To będzie wspaniały tydzień! Wyjeżdżam do Amsterdamu na drugi w historii GTD Summit – światową konferencję entuzjastów metody Getting Things Done. Znów spotkamy się w gronie ludzi, którzy uważają, że problemy nie istnieją, Są tylko Projekty i Najbliższe Działania, które służą do zmiany rzeczywistości z takiej, jaką jest, w taką, jaką być powinna. Pierwszy GTD Summit odbył się w marcu 2009 roku w San Francisco. Swoje wrażenia z podróży, uczestnictwa w konferencji oraz zwiedzania Kalifornii i Nevady relacjonowałem wówczas na bieżąco w kolejnych wpisach:
- Wstrząsająca prawda o Lufthansie: jak przetrwałem wojnę psychologiczną i z zimną krwią doleciałem na lewy koniec świata?
- GTD Summit – dzień 1: kogo spotkałem na wieczorku zapoznawczym?
- GTD Summit – dzień 2: co mi powiedział James Fallows, słynny reporter „The Atlantic Monthly”, który kiedyś pisał przemówienia dla Prezydenta Jimmy’ego Cartera?
- GTD Summit – dzień 3: jak wpadłem na to, że Michał „Nozbe” Śliwiński podbije świat?
- W Krainie Priusów: dlaczego bałem się zataczać na chodnikach w San Francisco?
- Żyć i umrzeć w Las Vegas: od kogo się dowiedziałem, że to jest TEN dzień?
- Pewna inwestycja: jak zainwestowałem swoje dolary i dlaczego nigdy nie zapomnę 16 marca 2009 roku?
- Miasto grzechu: co czyhało na mnie w Las Vegas?
- Śladami Pudziana: na czym przyłapałem współzałożyciela firmy Apple?
- Włochaty pasażer: co zrozumiałem w samolocie linii Virgin America?
- Można? Można!: jakie wnioski wyciągnęła Lufthansa z mojego wpisu, w którym obnażyłem wstrząsającą prawdę?
Tym razem codziennych relacji nie będzie, ponieważ każdy może wykupić sobie dostęp do internetowej transmisji na żywo.
Jeśli zaś chcesz zobaczyć GTD Summit moimi oczami, zapraszam do obserwowania mojego profilu na Instagramie.
Wracam za tydzień.
Jedna myśl w temacie “Raz na 10 lat!”