W poprzednim artykule „Czy masz ołówek?” napisałem, że zawsze warto być gotowym do skorzystania z okazji. Symbolem tej gotowości był tytułowy ołówek. Jest tylko jeden haczyk: żeby skorzystać z okazji, trzeba ją najpierw zauważyć. Brytyjski profesor-celebryta Richard Wiseman przeprowadził w tym względzie bardzo ciekawy eksperyment.
Tag: motywacja
Czy masz ołówek?
W kultowej książce „The Creative Habit” Twyla Tharp przytacza anegdotę, która bardzo dobrze oddaje jeden z elementów mojej filozofii życiowej. Uważam, że pomyślny rozwój wydarzeń, a w konsekwencji i szczęście, którego doświadczamy, przydarza się tylko wtedy, gdy jesteśmy przygotowani do działania. W przeciwnym przypadku nadarzające się okazje przeciekają nam przez palce, pozostawiając jedynie żal, zazdrość i zawiść. Oto ta anegdota, którą Twyla Tharp zaczerpnęła z eseju „Why Write?” Paula Austera:
Ja tylko pytam!
Mam paskudny nawyk. A może nawet nałóg. Jestem dociekliwy. Uwielbiam rozumieć. Nic mnie tak nie wkurza, jak jakieś zjawisko, którego nie rozumiem. Na przykład spóźnia się pociąg, a mnie bardziej od samego spóźnienia drażni niewiedza, co było przyczyną. Dlaczego uważam, że dociekliwość jest paskudnym nawykiem? Bo denerwuje ludzi!
Skok wzwyż
Nigdy nie wyróżniałem się wzrostem. Początkowo mi to nie przeszkadzało, lecz moja niewysoka, dość pulchna postura zaczęła mi ciążyć – dosłownie i w przenośni – w szóstej klasie szkoły podstawowej. Nie byłem jakąś wielką ofiarą, ale trzecie miejsce od końca pod względem wzrostu nie odpowiadało moim aspiracjom dotyczącym pozycji w klasowej hierarchii. Postanowiłem to zmienić. Nie dokonałbym jednak tego, gdybym nie mógł liczyć na nieustające, kreatywne wsparcie moich rodziców. A było tak…