Zatrudnianie pracowników jest zazwyczaj sporym wyzwaniem. Szczególnie na początku biznesowej drogi każdego przedsiębiorcy. Bo co zrobisz, jeżeli zatrudnisz niewłaściwą osobę? Jeśli nowy pracownik nie będzie pasował do zadań, które chciałeś mu powierzyć? Albo wyjdzie szydło z worka, że jest strasznym Januszem? Albo zacznie wynosić do domu przysłowiowe ołówki? Okazuje się, że w tej sprawie działa niezwykły paradoks:
Autor: Krzysztof Wysocki
Timing is everything
Wbrew sobie użyłem angielszczyzny w tytule artykułu, ponieważ „wyczucie czasu jest wszystkim” nie brzmiałoby tak chwytliwie. Ale myślę, że „wyczucie czasu” lepiej oddaje istotę rzeczy. Bo nie wystarczy wiedzieć, co warto byłoby zrobić – kluczem do sukcesu jest zrobienie tego w odpowiednim momencie. Zarówno w sporcie, jak i w biznesie.
Efekt Zooma
Pandemia oddaliła nas od siebie. Nieodwracalnie. Znaczna część pracowników pozostała w domowych pieleszach i stamtąd pracuje nie gorzej niż w biurze, nie tracąc czasu na dojazdy. Mnóstwo spotkań biznesowych przemieniło się w wideokonferencje i nie tylko nie zaszkodziło to ich efektom, ale nawet w wielu przypadkach przyniosło mierzalny zysk. Na przykład w pracy aniołów biznesu. Już wyjaśniam, o co chodzi.
Przestań kopać!
Bardzo często słyszę prośbę: „Krzysztof, poradź, co mam zrobić!”. Czasem mówią to ludzie, którzy zaplątali się w swoim życiu, zabrnęli w ślepą uliczkę i szukają sposobu wydostania się z pułapki. Innym razem to osoby, którym powodzi się całkiem nieźle, ale czegoś im brakuje, tyle że sami nie wiedzą czego. Okoliczności bywają różne, ludzie są różni, ale jest jedna uniwersalna rada, która pomaga w takich sytuacjach: