Zatrudnianie pracowników jest zazwyczaj sporym wyzwaniem. Szczególnie na początku biznesowej drogi każdego przedsiębiorcy. Bo co zrobisz, jeżeli zatrudnisz niewłaściwą osobę? Jeśli nowy pracownik nie będzie pasował do zadań, które chciałeś mu powierzyć? Albo wyjdzie szydło z worka, że jest strasznym Januszem? Albo zacznie wynosić do domu przysłowiowe ołówki? Okazuje się, że w tej sprawie działa niezwykły paradoks:
Tag: zatrudnianie
BBS #0184: Przypadki w twojej firmie, czyli deklinacja pracowników
Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od „Apple” po „Spotify” i „YouTube”!
Zainspirowany zasłyszanym ostatnio stwierdzeniem, że ktoś jest „wołaczem na puszczy”, wpadłem na pomysł stworzenia klasyfikacji postaw pracowniczych na podstawie odmiany polskich rzeczowników przez przypadki, czyli deklinacji. Zależnie od nastroju możesz się z tego pośmiać, zapłakać albo zastosować w praktyce. Oto ta klasyfikacja:
BBS #0106: Negacja lakmusowa
Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od Apple po Spotify i YouTube!
Na łamach Biznesu Bez Stresu wspominałem już o zadziwiającej reakcji ludzkiego mózgu na słowo NIE. Mózg je ignoruje, a jeśli nie może zignorować, to ma poważne trudności z jego prawidłową interpretacją. Dlatego unikaj słowa NIE jak ognia, jeśli chcesz być dobrze zrozumiany! Pozytywny przekaz jest zawsze skuteczniejszy. Na przykład zamiast podejmować noworoczne zobowiązanie, że NIE będziesz jadł niezdrowej żywności, przyrzeknij sobie, że będziesz jadł tylko zdrowe jedzenie. Ostatnio odkryłem jednak, że słowo NIE może się przydać… w rekrutacji. Jak na to wpadłem?
BBS #0078: Sekret sukcesu w rozmowie rekrutacyjnej
Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od Apple po Spotify i YouTube!
Internetowi „doradcy” często dzielą się „wskazówką” mówiącą, że rozmowa rekrutacyjna jest jak dwukierunkowa ulica: przedstawiciel firmy przesłuchuje kandydata, a kandydat przesłuchuje przedstawiciela firmy. Cóż to za nonsens osłabiający skuteczność osoby szukającej pracy!