Zatrudnianie pracowników jest zazwyczaj sporym wyzwaniem. Szczególnie na początku biznesowej drogi każdego przedsiębiorcy. Bo co zrobisz, jeżeli zatrudnisz niewłaściwą osobę? Jeśli nowy pracownik nie będzie pasował do zadań, które chciałeś mu powierzyć? Albo wyjdzie szydło z worka, że jest strasznym Januszem? Albo zacznie wynosić do domu przysłowiowe ołówki? Okazuje się, że w tej sprawie działa niezwykły paradoks:
Jesteś tym lepszy w sztuce zatrudniania pracowników, im skuteczniej umiesz ich zwalniać.
Brzmi to paradoksalnie i nieco okrutnie, ale ma swoje głębokie uzasadnienie.
Jeśli potrafisz bez żalu, spokojnie, kulturalnie i uprzejmie, a jednocześnie stanowczo i asertywnie, nie wdając się w zbędne dyskusje, rozstawać się z ludźmi, to nie odczuwasz paraliżującej presji, żeby przypadkiem się nie pomylić podczas ich zatrudniania. Twój poziom stresu jest niższy, ponieważ doskonale wiesz, co i jak zrobić, jeśli okaże się, że popełniłeś błąd.
I nie, nie chodzi mi o to, żebyś już podczas rozmowy rekrutacyjnej kombinował, jakby tu zwolnić kandydata, ale o ten luz wynikający z wewnętrznego przyzwolenia na pomyłkę.
Pamiętaj: jednym z filarów sztuki zatrudniania jest biegłość w sztuce zwalniania! Powodzenia!