Tag: dieta

BBS #0172: Jak schudnąć w jeden dzień?

Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od „Apple” po „Spotify” i „YouTube”!

SCHUDNAC-150x150Nie da się. Nie da się schudnąć w jeden dzień. Nie przytyłeś wczoraj i nie schudniesz jutro, jak powiedział dietetyk i trener personalny Michał Wrzosek w podcaście „Zaprojektuj swoje życie”. Żeby trwale cieszyć się smukłą sylwetką, nie wystarczy raz nie zjeść obfitej kolacji. Nie wystarczy też raz przebiec się po parku. Trzeba zmienić swój styl życia, wdrażając odpowiednie procedury i systemy, czyli mówiąc prościej – nawyki.

Czytaj dalej…

Jak ja to wszystko zjem?

Robert Peake napisał znakomity artykuł „Eating the Menu” [next-action.eu] dotyczący uczucia przytłoczenia listami Najbliższych Działań, którego doświadczają adepci metody Getting Things Done (GTD) Davida Allena. Korzystając z uprzejmości firmy Next Action Associates, wyłącznego partnera David Allen Company w Wielkiej Brytanii i Irlandii, mam zaszczyt przedstawić polską wersję tego, rozprawiającego się z groźnym mitem, tekstu.

Menu do zjedzenia

Lubisz to miejsce. Nieraz w nim bywałeś i wiesz, że serwują tu smaczne potrawy. Ale w chwili, gdy bierzesz do ręki menu i spoglądasz na jego pierwszą stronę, twój oddech nagle przyspiesza, a serce podchodzi ci do gardła. Potem przenosisz wzrok na kolejną stronę i twoje oczy stają się okrągłe ze zdumienia. Zaczynasz z trudem łapać powietrze. Strużka potu spływa po twoim czole, a ty w panice się zastanawiasz:

Jak ja to wszystko zjem?

Domyślam się, że taki dziwny koszmar nigdy w życiu ci się nie przytrafił. Jednak wielu adeptów metody Getting Things Done (GTD) Davida Allena doświadcza takiego właśnie uczucia przytłoczenia, gdy pierwszy raz sporządzają kompletną listę swoich możliwych do wykonania Najbliższych Działań.

Dzieje się tak dlatego, że zamiast odnosić się do tego spisu jak do menu w restauracji, traktują go tak, jak wcześniej traktowali swoją listę rzeczy do zrobienia. Z punktu widzenia psychologii lista rzeczy do zrobienia to sporządzony przez nas wykaz spraw, które wszystkie musimy załatwić, żeby w swoich oczach stać się „Przodownikami Produktywności Osobistej”. Tym, co nas motywuje, jest wiszący nad naszymi głowami moralny imperatyw, że jeśli odrobimy lekcje i uporamy się z domowymi obowiązkami, to będziemy mogli zająć się zabawą.

Niestety praktycznie każda lista rzeczy do zrobienia jest niekompletna (w przeciwieństwie do list Najbliższych Działań obejmujących wszystkie kierunki aktywności, na których nam zależy). Ponadto spisy te są niejasne, to znaczy – kontynuując metaforę menu – nie zawierają klarownych opisów poszczególnych „dań”. W konsekwencji „dania” te są zbyt duże do przełknięcia i nieapetyczne.

W metodzie GTD lista Najbliższych Działań to menu możliwości, z którego wybieramy to, co uważamy w danej chwili za najpożywniejsze i najsmaczniejsze, nie oczekując, że „musimy to wszystko zjeść”. Zamiast odczuwać satysfakcję z wykonania całej, ale bardzo ograniczonej listy rzeczy do zrobienia, pławimy się w przyjemności dokonywania właściwych wyborów z aktualnego i kompletnego spisu Najbliższych Działań informującego nas, co mamy do wyboru, ale nie zmuszającego do obżarstwa.

W istocie, jedną z największych korzyści wynikających ze stosowania metody GTD jest możliwość przeniesienia wszystkich Najbliższych Działań z naszych głów do zewnętrznego, zaufanego systemu i pozostawienia ich tam z pełnym i uzasadnionym przekonaniem, że we właściwym czasie będziemy mogli wybrać spośród nich optymalną w danym momencie czynność do wykonania. Ponadto, posiadając bezpieczne i niezawodne repozytorium Najbliższych Działań, możemy bez poczucia winy zajmować się tym, czego w nim nie ma – na przykład odpoczynkiem i relaksem. W restauracji też nie musimy martwić się między daniami, czy wystarczy dla nas jedzenia.

Jeśli więc zaczynasz odczuwać panikę po analizie zawartości swoich skrzynek spraw przychodzących i sporządzeniu na tej podstawie sympatycznej, choć długiej listy Najbliższych Działań, powtórz za mną z przekonaniem:

TO NIE JEST LISTA RZECZY DO ZROBIENIA, TO TYLKO MENU!

Smacznego!

Jedz od groma warzyw i się ruszaj!

W swoim wpisie „The Simple Health Plan” [zenhabits.net] Leo Babauta zaproponował najprostszy na świecie plan utrzymywania swojego ciała w dobrej formie.

Plan, który potrafi zrealizować każdy!

Plan, który składa się jedynie z dwóch zaleceń:

  1. Jedz od groma warzyw.
  2. Codziennie zażyj ruchu, robiąc to, co lubisz.

Trudno zrozumieć, dlaczego większość ludzi nie jest w stanie zmobilizować się, żeby choć tyle zrobić dla siebie.

Na szczęście ty to potrafisz! Jestem tego pewien!

Wpis Leo Babauty zawiera szereg odpowiedzi na wątpliwości rodzące się w związku z powyższymi zaleceniami:

Czy mogę jeść mięso?
Tak, ale wcześniej zjedz od groma warzyw.

A co ze słodyczami?
Nie widzę przeciwwskazań, jeśli wcześniej zjesz od groma warzyw.

Jakie warzywa powinienem jeść?
Dowolne. Takie, jakie lubisz. Najlepsze są zielone, ale białe, żółte, pomarańczowe i czerwone też są w porządku. Jedz jak najwięcej zielonych i sporo pozostałych.

A co z bogatymi w skrobię? Na przykład ziemniakami?
Nie ma problemu, wcinaj je! Mniam, mniam!

Czy mogę jeść owoce?
Tak, ale wcześniej zjedz od groma warzyw.

Czy powinienem liczyć kalorie?
Jeśli chcesz… Ale nie musisz, jeśli jesz od groma warzyw.

Ile to jest „od groma”?
To naukowa miara, która oznacza „łomatko, jak dużo”. Na twój talerz powinny trafiać głównie warzywa. Jeśli stanowią dwie trzecie dania, to lepiej, niż gdyby były tylko połową. A może stać cię na trzy czwarte?

A jeśli mam alergię?
Nie jedz tego, na co jesteś uczulony. Ale jedz od groma warzyw.

A jakieś inne zalecenia?
Fasola, owoce, białka. A jeśli nie odchudzasz się, to również orzechy i zdrowe oleje. Ale przede wszystkim jedz od groma warzyw.

Czy mogę jeść fastfoody?
Tak, ale wcześniej zjedz od groma warzyw.

Dlaczego mam jeść od groma warzyw?
Liczne badania naukowe dowiodły, że warzywa są dla nas najzdrowsze, ponieważ zawierają praktycznie wszystkie składniki, których potrzebujemy (również białka). Nie ma optymalnej diety, ale wszystkie te, które zaliczamy do najzdrowszych, opierają się na warzywach i małej ilości białek, tłuszczy, orzechów, nasion i ziaren. Jeśli w ramach każdego posiłku wypełnisz swój talerz warzywami, będziesz zdrowszy. Prawdopodobnie schudniesz, jeśli cierpisz na nadwagę. Warto najpierw dostarczać swojemu ciału to, co jest dla niego najlepsze, a dopiero potem schlebiać gustom swojego podniebienia.

Jak przyrządzać warzywa? Czy mogę je polewać dressingami lub sosami?
Tak, możesz polewać, o ile jesz od groma warzyw. Sposób ich przyrządzania może być dowolny, ale najlepiej jest je jeść na surowo. W następnej kolejności możesz gotować warzywa na parze, piec lub gotować zmieszane z innymi składnikami. Staraj się unikać smażenia ich na oleju.

Mogę wycisnąć sok z warzyw?
Nie. Zjedz je.

A jeśli nienawidzę warzyw?
Popróbuj różnych. Przyrządź je według różnych przepisów – upiecz lub ugotuj. Przetestuj różne dodatki. Uczyń warzywa składnikiem potraw, które tolerujesz. Ukryj w zupie.

A jeśli nie lubię sałaty?
A kto powiedział, że masz jeść sałatę? A kalafior, brokuły, kapusta, grzyby, marchew czy słodkie ziemniaki?

Co to znaczy „codziennie zażyć ruchu”? Jakieś przykłady?
Wszystko, co sprawi, że zaczniesz się przemieszczać w przestrzeni, będzie służyło twojemu ciału: gra w piłkę, spacer, kilka pompek, wycieczka rowerowa, przebieżka itp.

Jak długo mam się codziennie ruszać?
Jeśli zaczynasz, nie za długo. Na początek nawet pięć minut to jest już coś. Potem staraj się być w ruchu przez 30 minut ze zmienną intensywnością. Nie zapominaj o ćwiczeniach siłowych, których potrzebują twoje mięśnie.

A co, jeśli opuszczę jeden dzień?
Mówi się trudno i nie marnuje kolejnego.

Czy mogę zażywać modnych form ruchu zamiast zanudzać się bieganiem?
Oczywiście! Rób to, co sprawia ci radość!

Dlaczego warto mieć „partnera, który wspiera”?
Taki partner przywołuje cię do porządku, kiedy zaczynasz tracić motywację. Miło jest spacerować i ćwiczyć w towarzystwie. A jeśli to twój małżonek, możecie sobie na zmianę przygotowywać od groma warzyw!

A jeśli chcę schudnąć?
Jedz od groma warzyw i unikaj nadmiaru kalorii. Siadaj do posiłku, kiedy jesteś głodny i się nie przejadaj. Nie pij słodzonych napojów, nie jedz batonów i słodyczy.

A jeśli chcę przytyć?
Też jedz od groma warzyw, ale wzbogać swoją dietę o białka i zdrowe tłuszcze. Jeśli jesteś bardzo aktywny, jedz więcej ziaren. Pamiętaj o ćwiczeniach siłowych: niech nadmiar kalorii przemienia się w mięśnie, a nie tłuszczyk.

Dereniówka

Moja Mama zawsze była zwolenniczką rozwiązań prostych i skutecznych.

Co roku, korzystając z poniższego przepisu, przyrządzała nalewkę, którą zachwycali się wszyscy nasi goście oraz mieszkańcy Bydgoszczy (zwanej ostatnio Bydgoszczem):

  1. Zbierz i wydryluj niecałe pół litra dereniu.
  2. Do dereniu dolej pół litra wódki.
  3. Dosyp 3 łyżki cukru.
  4. Szczelnie zakorkuj.
  5. Maceruj przez 4-6 tygodni, co pewien czas wstrząsając.
  6. Przefiltruj do butelek.
  7. Leżakuj przez 3 miesiące.

Gdy już to zrobisz, wspomnij przy kielichu moją Mamę, która przez całe życie nie poszła na kompromis i nie dała sobie wykreślić z imienia „Izabella” podwójnego „l”. :-)