Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od „Apple” po „Spotify” i „YouTube”!

Nie da się. Nie da się schudnąć w jeden dzień. Nie przytyłeś wczoraj i nie schudniesz jutro, jak powiedział dietetyk i trener personalny Michał Wrzosek w podcaście „Zaprojektuj swoje życie”. Żeby trwale cieszyć się smukłą sylwetką, nie wystarczy raz nie zjeść obfitej kolacji. Nie wystarczy też raz przebiec się po parku. Trzeba zmienić swój styl życia, wdrażając odpowiednie procedury i systemy, czyli mówiąc prościej – nawyki.

Dlaczego musisz zastąpić stare nawyki nowymi?

Dlatego, że dotychczasowy tryb postępowania doprowadził cię do dzisiejszego stanu. Uporczywie powtarzając to, co dotychczas robiłeś, jedząc to, co jadłeś, i nie ruszając się zbytnio, skutecznie wyolbrzymiłeś swoje ciało. Nie wrócisz do dobrej kondycji jednorazowym aktem heroicznej ascezy lub wysiłku.

Ludzie tyją, ponieważ lubią tyć. To znaczy nie dosłownie – lubią robić rzeczy, które sprawiają, że tyją. Priorytetem są dla nich drobne, niezdrowe przyjemności, takie jak picie napojów gazowanych, jedzenie czipsów i tkwienie przed telewizorem albo komputerem. Co ciekawe, siedząc bez ruchu na kanapie, patrzą jak na ekranie wysportowani ludzie biegają bez wytchnienia po boisku albo po ulicach, goniąc złoczyńców.

Zła wiadomość jest taka, że jeżeli wolisz patrzeć na ruch niż się ruszać, to będziesz tyć. To nieunikniony skutek twojego wyboru.

Dobra wiadomość jest taka, że zawsze możesz to zmienić. Wystarczy jeden pstryk – wyłączasz telewizor albo komputer i wychodzisz na przechadzkę albo przebieżkę. Jeśli zrobisz to raz, nie dostrzeżesz efektów. Jeśli zrobisz to sto razy, przyzwyczaisz się, że tak powinno być, i jednocześnie zauważysz stopniowe zmiany kształtu twojego ciała.

W artykule „Patrz pod nogi!” napisałem, że musiałem przerwać moje treningi biegowe, a w artykule „Moja kostka już biega!” radośnie poinformowałem o ich wznowieniu. To właśnie jest magia trwałej zmiany stylu życia, której doświadczyłem, rozpoczynając bieganie. Kiedy napotykam przeszkodę, która uniemożliwia mi kultywowanie moich nawyków, nie mogę doczekać się, żeby do nich wrócić. A jak wrócę, czuję się szczęśliwy.

Na poniższym wykresie możesz zobaczyć, jak konsekwentnie nadrabiam dystans, który straciłem w lutym i marcu. Wierzę, że uda mi się dobiec do tegorocznej mety ustawionej na tysiąc dwusetnym kilometrze.

Nie da się schudnąć w jeden dzień. Natomiast w jeden dzień można zmienić swój styl życia na lepszy, czego ci serdecznie życzę!

• podcast