Coś się kończy, coś zaczyna

Pożegnanie WBE 2014

To była wzruszająca uroczystość i okazja do podsumowania 17 lat spędzonych w firmie, której byłem jednym z założycieli. Jak przystało na swój wiek, spółka wyrosła nam na dorodną nastolatkę u progu dojrzałości. O jej względy zabiegają zarówno wysportowani młodzieńcy, jak i stateczni mężczyźni z grubo wypchanymi portfelami. Trudno sobie wymarzyć lepsze zakończenie tak pięknej przygody zawodowej i prawdziwej, pełnej emocji jazdy bez trzymanki.

Ale czas podjąć nowe wyzwanie.

Czas zmierzyć się z zadaniem utrwalenia i udostępnienia ludzkości doświadczeń, które zdobyłem, konfrontując idealny świat przedstawiany w podręcznikach zarządzania ze skrzypiącą, nienaoliwioną rzeczywistością.

Czas to wszystko spisać i przeobrazić w praktyczne i skuteczne recepty dla każdego.

TERAZ!

Ogłaszając ten zamiar chcę Was wszystkich wykorzystać.

Do czego?

Do ciągłego motywowania mnie i utrzymywania w stanie mobilizacji. Chcę czuć Wasze spojrzenia i słyszeć Wasz, wypełniony znakami zapytania, oddech. „Ile już napisałeś?”, „Jaka będzie okładka?”, „Czy będzie wersja angielska?”, „Kiedy i gdzie będę mogła kupić?” – to są pytania, którymi chcę, żebyście mnie zamęczali.

Postęp prac będę relacjonował w ramach BIZNESU BEZ STRESU. To główny temat, na którym skupię się w 2015 roku. Przynajmniej do września, jak to przepowiedział Święty Mikołaj.

No właśnie! Wierzy we mnie Święty Mikołaj. Wierzy rodzina. Wierzą przyjaciele, znajomi i współpracownicy. Wierzy nawet Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a to zobowiązuje!

Teraz BBN

4 myśli w temacie “Coś się kończy, coś zaczyna

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.