Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od Apple po Spotify i YouTube!
W artykule „Przebieg 2020” zapowiedziałem, że w 2021 roku nadal będę starał się biegać co drugi dzień, ale zwiększę dystans z ośmiu do dziesięciu kilometrów. Przy okazji postanowiłem pobić swój rekord i przebiec w ciągu roku co najmniej 1500 kilometrów. Dotychczas moim najlepszym rokiem był 2016, kiedy to pokonałem 1350 kilometrów. Pół roku za nami, więc zdaję sprawozdanie, jak mi idzie.
Nie jest źle!
Ale najpierw coś policzmy. Skoro chcę przebiec 1500 kilometrów przez 12 miesięcy, to w każdym miesiącu powinienem średnio pokonać 125 kilometrów. Czy jest to możliwe, gdy się biega po dziesięć kilometrów co drugi dzień? W lutym, najkrótszym miesiącu roku, można w ten sposób przebiec czternaście razy dziesięć, czyli 140 kilometrów, a w pozostałych miesiącach – 150, a nawet 160 kilometrów. Oczywiście jeśli pogoda i zdrowie dopisują.
Pogoda w pierwszej połowie tego roku sprzyjała, a drobne dolegliwości mijały po założeniu sprzętu sportowego, więc w kolejnych miesiącach udało mi się przebiec:
- 140 kilometrów w styczniu;
- 130 kilometrów w lutym;
- 150 kilometrów w marcu;
- 140 kilometrów w kwietniu;
- 160 kilometrów w maju;
- 140 kilometrów w czerwcu.
Razem 860 kilometrów przez pół roku. Wymiatam! Jak tak dalej pójdzie, to może nawet przebiegnę w sumie 1600 kilometrów, ale na razie nie wpadam w euforię i nie podnoszę sobie poprzeczki. Mój tegoroczny cel to wciąż 1500 kilometrów.
Być może dziwisz się, w jaki sposób zmuszam się do takiej konsekwencji i wytrwałości. Haczyk polega na tym, że ja się wcale nie zmuszam! Ja po prostu źle się czuję, kiedy nie mogę co drugi dzień wybrać się na przebieżkę! Cel, do którego dążę, jest ważny, ale ja uwielbiam drogę, którą się do niego zbliżam!
I jeszcze jedno: w tym moim bieganiu jestem elastyczny. Nie napinam się, ani nie stresuję. Jeśli cały dzień leje albo gruba warstwa świeżego śniegu pokrywa chodniki i ścieżki w moim lesie, to po prostu rezygnuję z przebieżki. Czy nie boję się rozleniwienia? Nie, bo wiem, że następnego dnia moja chęć do biegania się podwoi, a kolejnego poczworzy. I takiej właśnie ochoty do ruchu ci życzę.
A teraz…
Do biegu, gotowi, START!
TesTequ bardzo dziękuję Ci za ten wpis oraz wszystkie poprzednie o tej tematyce. Kiedy dwa lata temu przeczytałem analogiczny opis Twoich całorocznych osiągnięć postanowiłem zacząć biegać i to postanowienie trwa do dziś. Co prawda nie osiągam tak spektakularnych wyników ani w dystansie, ani pewnie w tempie jak Ty ale biegam systematycznie, głównie dla zdrowia i przyjemności. Na razie kontuzje mnie omijają i staram się nie przekraczać 5 km, co najwyżej zwiększam tempo.
Jeszcze raz dziękuję za motywację i impuls do zmiany stylu życia.
Życzę Ci wielu kolejnych biegowych sukcesów.
PolubieniePolubienie
@Mateusz: Dziękuję Ci za ten komentarz. Nawet nie wiesz, jak wiele dla mnie znaczy. Biznes Bez Stresu przeżywa „kryzys wieku średniego”. Starzy czytelnicy nie znajdują tu już niczego nowego, więc odchodzą, a nowi przechodzą gdzieś bokiem, do innych źródeł wiedzy i inspiracji. Zamierzam w sierpniu zatrzymać się i zastanowić, co dalej. Takie komentarze jak Twój przywracają mi wiarę w to, że piszę nie tylko dla siebie, ale i dla kogoś, komu to pisanie się przydaje.
Cieszę się, że biegasz. Tu nie chodzi o rekordy, ale o regularność i przyjemność płynącą z tej regularności! Popatrz, jak niewielkie dystanse pokonywałem w pierwszych latach mojego biegania!
PolubieniePolubienie
@TesTequ: Ja w każdym Twoim wpisie znajduję coś nowego i inspirującego, mimo że śledzę Twojego bloga już od kilku ładnych lat. Każdy wpis dokładnie analizuję i staram się wdrożyć go w życie. Dla mnie jesteś autorytetem i wzorem do naśladowania w wielu obszarach, o których nawet byś nie pomyślał. Biznes Bez Stresu to dla mnie przystań, gdzie mogę się zatrzymać i zastanowić, czy płynę w dobrym kierunku, czytając bezcenne wskazówki najlepszego Kapitana. Oby nigdy nie zabrakło tego światła w odmętach Internetu.
PolubieniePolubienie
@Mateusz: Dzięki!
PolubieniePolubienie