Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od Apple po Spotify i YouTube!
Nigdy nie zapomnę wsparcia, jakiego czternaście lat temu udzielili mi Czytelnicy Biznesu Bez Stresu. Odeszła wówczas „Uśmiechnięta Pani”, czyli Moja Mama. Dziś chciałbym Wam coś szczerze wyznać. Jak wiecie, moje „Mylneryki” powstały z fascynacji pułapkami poznawczymi oraz egoistycznej chęci wydania najniezwyklejszej książki 2019 roku. Ale po napisaniu pierwszych dwóch stron końcowego rozdziału zatytułowanego „Skąd się wzięły mylneryki?” zrozumiałem, że publikacja ta będzie miała dla mnie jeszcze inne, szczególne znaczenie, które stanie się jej głównym sensem. Pozwól, że dziś na łamach Biznesu Bez Stresu zacytuję ten fragment: