Z nadejściem wiosny wymieniłem opony w samochodzie i buty biegowe na moich nogach. Nowe obuwie jest wygodne, choć nieco ciężkie i chyba zbyt ciepłe. Oprócz tego, jest też niewątpliwie bezpieczne. Prawdopodobnie kibice na mecie biegu będą w stanie dostrzec, kiedy przekraczam linię startu. :-)
Najważniejszą jednak cechą tych szybkobiegów jest to, że umożliwiają osiąganie znacznie lepszych rezultatów!
Podczas treningów dokonałem wielu sprawdzeń i mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że statystyka nie kłamie: jest lepiej. Oto szczegóły:
92.6% dziewczyn, które mijam, patrzy mi głęboko w oczy. W przypadku poprzedniego obuwia odsetek ten nie przekraczał 26,9%.
A przecież, jak mówi stara zasada biznesowa, liczy się pierwsze rażenie.
Te buty je zapewniają.
Na ulicy.
Czy działają również w cyberprzestrzeni, okaże się po liczbie komentarzy pod tym wpisem.
Zatem czas na test:
Droga czytelniczko!
Czy po spojrzeniu na mój magiczny but masz ochotę zgłębić toń moich oczu?
2 myśli w temacie “Magiczne buty”