Tak, to nie pomyłka. Intensywnie pracuję nad siódmą książką. O pierwszej zapewne już słyszałeś – to „Teraz! Jak już dziś zmienić jutro?”. A gdzie druga, trzecia, czwarta, piąta i szósta? W szufladzie. Poczęte w mojej głowie, umarły przed narodzinami. Z każdą z nich spędziłem kilka nocy, po czym je porzuciłem. Bo nie warto się angażować w związki, które „nie rokują” (koniecznie przeczytaj ten wpis!).
Dlaczego więc mój siódmy pomysł na książkę „rokuje”? Na przykład dlatego:
W 1993 roku zostałem jednym z trojga laureatów konkursu Gazety Wyborczej na najoryginalniejsze życzenia walentynkowe. Mój wierszyk poruszył serca i umysły jurorów. I nie tylko!
Kociu! Moja miłość płonie,
Jak benzyna na betonie,
Więc po straż nie próbuj dzwonić
Lub z gaśnicą za mną gonić![Krzysztof Wysocki, 1993]
Mimo że jestem tak zwanym umysłem ścisłym, już w liceum ujawnił się mój talent do pisania zgrabnych wierszyków kreujących w kilku słowach ulotne światy przewrotnych skojarzeń. Sztukę tę nieprzerwanie doskonaliłem, zabawiając w ten sposób niezliczone rzesze wiernych fanek i fanów. A oto inny przykład mojej biurowej twórczości:
Stukam palcem w klawiaturę,
Bo mam myśli dziś ponure.
Stukam palcem w swoje czoło,
Bo dziś nie jest mi wesoło.
Już nie cieszy mnie nic wcale
I w dodatku boli palec.[Krzysztof Wysocki, 1993]
Myśląc więc o nowej książce, wpadłem na pomysł podniesienia na wyższy poziom mojej sztuki lapidarnego wierszowania i połączenia jej z bagażem wiedzy na temat skutecznego i nieskutecznego działania.
Kiedy się spotkaliśmy w ubiegłym roku, Michał Szafrański powiedział o mojej blogowej twórczości tak:
„Twoje wpisy to takie piguły wiedzy – zwięzłe i na temat.”
[Michał Szafrański, 2018-10-24]
W moim nowym dziele te piguły wiedzy będą jeszcze bardziej pigulaste. Co jest moim celem? Wydanie w 2019 roku najniezwyklejszej książki na polskim rynku. Traktuję to wyzwanie bardzo poważnie, o czym świadczy stosowny grawerunek na iPadzie, którego wykorzystuję w tym projekcie:
I to nie jest jedyny projekt, który mam na tapecie!
Zaczyna się ciekawie…
Dzieki za przyrząd do wycinania finezyjnych kształtów:-)
PolubieniePolubienie
@Orginal_Replica: Mam nadzieję, że przeczytałeś wszystkie klubowe, chronione tym samym hasłem wpisy!
PolubieniePolubienie
Nadrobiłem. :-)
Tak sobie pomyślałem, że w 1984 roku poznałem podobnego zapaleńca, jak Ty. W ciągu kilku miesięcy zbudował mi kilka potrzebnych interfejsów do współpracy z mikrokompem SPECTRUM (duma na pół Poznania!), który wcześniej „zdobyłem” dla swojego zakładu. Ów zapaleniec miał tylko jedną cechę, która mnie irytowała – jak już zadziałało, to nawet kabelków nie polutował do końca; tracił zainteresowanie. I możesz sobie wyobrazić co się działo kiedy jeden z kilkudziesięciu skręconych kabelków się „letko” poluzował.
O.K. ale na opowieści kombatanckie przyjdzie jeszcze czas.
PolubieniePolubienie
@Orginal_Replica: Tak, zapaleńcy są jednocześnie skarbem i zmorą. Nigdy nie „zamykają” dokumentacyjnie żadnej wersji swojego produktu. Albo go ciągle rozwijają, albo porzucają.
PolubieniePolubienie