Teoretycy oraz zauroczeni ich ideami przedsiębiorcy z wielkim entuzjazmem rozprawiają na temat budowania kultury organizacyjnej. Z czego się składa, jak ją kształtować i w jakich dokumentach normatywnych ją ujmować. Tymczasem te wszystkie rozważania nie mają sensu, ponieważ:
Kultura organizacyjna to jest to, co nie zostało zapisane.
Kultura organizacyjna tworzy się w toku zbiorowej interpretacji regulaminów, procedur i nakazów. Stanowi wynik dynamicznych procesów zachodzących w firmowym środowisku podczas interakcji współpracujących ze sobą osób.
Każdy pracownik wnosi od siebie jakieś elementy kultury organizacyjnej, ale musi też dostosowywać się do istniejących obyczajów i obrzędów. Szczególną rolę w tym względzie odgrywają osoby zarządzające. Z racji posiadanej władzy mają wpływ na dobór kadr, mogą też wymuszać pewne zachowania, ale najważniejsze jest to, co same robią. Tak jak dzieci naśladują swoich rodziców, tak pracownicy w dużej mierze wzorują się na swoich przełożonych. Przyglądają się im i biorą z nich przykład.
Czego uczą się, współpracując z dyrektorem, który notorycznie spóźnia się na zebrania i ma biurko zawalone papierami? Albo takim, który w hotelu rezerwuje dla siebie królewski apartament, a dla swoich podwładnych dwuosobowe klitki? (więcej na ten temat przeczytasz w mojej książce „Teraz! Jak już dziś zmienić jutro?”)
Szef nie powinien być pisarzem edyktów regulujących kulturę organizacyjną, ale jej katalizatorem. Jego obecność powinna wywoływać pożądane reakcje w firmowej miksturze. Tylko w ten sposób mogą wytworzyć się sprzyjające dobrej atmosferze zasady, a nie niszczące szkielet organizacji kwasy.
Zastanów się, czego jesteś katalizatorem? W pracy? W domu? Wśród znajomych?
Czy twoja obecność sprawia, że otaczający cię ludzie stają się lepsi?
Zastanów się…
Szef katalizatorem – O.K.
Ale musi mieć jeszcze szarą eminencję, która będzie wycinała/wyrywała wszelkie ziółka próbujące zakwitnąć w innym kolorze, niż zaleca kataliza.
Taka mądrość ogrodnika…
PolubieniePolubienie
To prawda. Życie przekonało mnie na szeregu przykładach, że firma ma swój charakter i jest on dość wiernym odzwierciedleniem charakteru jej szefa, a żeby ocenić, czy w firmie panuje porządek, wystarczy rzut oka na jego biurko.
PolubieniePolubienie
@Orginal_Replica: Katalizator nie musi być przybyszem z krainy łagodności. Sam też może pielić grządkę. Jeśli postępuje zgodnie z jasnymi zasadami, znajdzie zrozumienie wśród wartościowych roślin! A jeżeli ma pomocnika, to tym łatwiej będzie mu utrzymać ogródek w dobrym stanie.
PolubieniePolubienie
@Ruzio: Tak jest. Może się wydawać, że porządek na biurku to nieistotny szczegół wobec wspaniałych dokonań niektórych menedżerów. Sądzę jednak, że mogliby osiągnąć znacznie więcej, gdyby przywiązywali wagę do szczegółów. Sukcesem jest zbudowanie firmy wartej 100 milionów, ale bałaganiarz osiąga to, wkładając o wiele więcej wysiłku niż potrzeba. Traci mnóstwo czasu na szukanie kwitów, które leżą na dnie jego nesesera…
PolubieniePolubienie