„Dlaczego jesteś dla mnie niemiły?” – proponuję, żebyś dobrze zapamiętał to pytanie i od dziś zaczął je stosować zawsze wtedy, kiedy ktoś jest dla ciebie niemiły. Nawet nie wiesz, jak wiele żółci usuniesz dzięki niemu ze swojego krwioobiegu i jak skutecznie rozładujesz napięcie elektryzujące otaczającą cię przestrzeń.

Pamiętasz te długie debaty, które prowadziłeś w przedszkolu?

– Jesteś gupi!

– To ty jesteś gupi!

– Nieprawda, to ty jesteś gupi!

– A ty jesteś gupszy!

– Nie, to ty jesteś gupszy!

…i tak dalej, i tak dalej…

Ponieważ wielu ludzi nigdy nie wyrasta z przedszkola, dyskusje tego typu można bardzo często zaobserwować i usłyszeć podczas obrad naszego parlamentu lub wizyt polityków w studiach radiowych i telewizyjnych. Zastanów się jednak, co by się stało, gdybyś – niesłusznie zaatakowany – zapytał:

– Dlaczego jesteś dla mnie niemiły?

Być może twoje pytanie pozostałoby bez odpowiedzi, a być może dowiedziałbyś się czegoś zaskakującego, ale z pewnością zapobiegłbyś bezmyślnej eskalacji konfliktu. W większości przypadków. Czasami zdarza się bowiem, że zapalczywy agresor nie zwraca uwagi na to, co mówisz, i kontynuuje swoją szarżę. Poczekaj wówczas na przerwę w jego tyradzie i po raz drugi zapytaj:

– Dlaczego jesteś dla mnie niemiły?

Jeśli i to nie pomoże, odwróć się na pięcie i zajmij swoimi sprawami, ponieważ rozsądni ludzie doskonale wiedzą, że nie warto kopać się z koniem, kiedy ten bezmyślnie wierzga.

• a-propos