Niecelne są domysły komentatorów politycznych, starających się wskazać, kogo wspiera Rosja w poszczególnych krajach. Prawo i Sprawiedliwość czy Platformę Obywatelską? Trumpa czy Clinton? Zwolenników Brexitu czy jego przeciwników? Macrona czy Le Pen? To nie ma znaczenia! Istotą jest:

Pielęgnowanie trwałych podziałów w społeczeństwach.

Dlaczego?

Ponieważ nawet najmądrzejszy, lecz rozdarty na pół naród jest słabszy od głupiego, ale w swojej głupocie zjednoczonego.

Dla przebiegłego wroga fundamentalne znaczenie ma nie to, kto w danym kraju rządzi, ale jak nieudolnie to robi i z jak silną opozycją ma do czynienia. Gra zatem nie idzie o to, kto wygra. Chodzi o to, żeby stan wewnętrznej wojny trwał jak najdłużej i żeby, mówiąc kwiecistym językiem klasyka, żadna wataha nie została dorżnięta.

Podobnie jest niestety w biznesie. Zamiast skupiać się na jak najlepszym zaspakajaniu potrzeb klientów i budowie własnego wizerunku, wiele firm zajmuje się knuciem i podjudzaniem. Jeśli mają dwóch konkurentów, to kłamstwem i podstępem napuszczają ich na siebie. Jeśli konkurentów jest więcej, działają na rzecz powstania dwóch koalicji o porównywalnej sile i rozniecają między nimi wojnę.

Dzieje się to również w konkurencji wewnątrzfirmowej, kiedy o profity i pozycję walczą między sobą piony, działy i poszczególni menedżerowie.

Nie podoba mi się to. Moim celem jest pomaganie innym ludziom, dzielenie się z nimi wiedzą i tworzenie im warunków do rozwoju i realizacji marzeń. Byłbym żałosnym dupkiem, gdybym opierał swój sukces na knuciu i skłócaniu bliźnich.

Zaprawdę powiadam ci: istnieje w biznesie szlachetna droga prowadząca do sukcesu. Jest trudniejsza od nieetycznych skrótów, ale zapewnia spokój ducha, zdrowy sen i prawdziwą satysfakcję. Możesz na nią wkroczyć, jeśli tylko uwierzysz, że istnieje.

Zamiast dzielić i rządzić łącz i pomagaj!

Spróbujesz?

• a-propos