Tuner jest urządzeniem elektronicznym, które z plątaniny różnorodnych sygnałów wejściowych potrafi wyłowić ten jeden właściwy. W otaczającym nas powietrzu hasa mnóstwo fal elektromagnetycznych niosących dźwięki i obrazy emitowane przez dziesiątki rozgłośni radiowych i telewizyjnych. Taki sam harmider panuje w kablu telewizji kablowej i na talerzu telewizji satelitarnej. Gdyby nasze odbiorniki nie posiadały tunerów, z głośników dobywałby się straszny hałas, a na ekranach wyświetlałaby się tylko szara kasza. Twój mózg też potrzebuje tunera!
W dzisiejszych czasach za pomocą internetu osaczają cię miliony „rozgłośni” informacji. Już nie trzeba mieć stacji nadawczej, żeby rozpowszechniać swoje światłe przemyślenia. Wystarczy założyć konto na Facebooku, Twitterze czy Instagramie. Jeden człowiek nie jest w stanie skonsumować wszystkiego, co produkują miliardy entuzjastycznych twórców sieciowych. Dlatego właśnie twój mózg potrzebuje tunera.
Tuner działa w ten sposób, że w danym momencie dostraja się do odbioru tylko jednej fali. Wzmacnia ją, a pozostałe tłumi. W dawnych, analogowych czasach wystarczyły do tego zwykłe obwody rezonansowe, ale teraz, w dobie powszechnej cyfryzacji ich rolę przejęły algorytmy. Twój mózg też potrzebuje algorytmu, który pozwoli mu wyławiać tylko to, co jest dla ciebie naprawdę istotne. W przeciwnym przypadku utoniesz w oceanie zbędnych informacji.
Twórca metody Getting Things Done (GTD) David Allen lubi mawiać, że jeśli obecność olbrzymiej ilości informacji w naszym pobliżu byłaby szkodliwa, umieralibyśmy po wejściu do miejskiej biblioteki. Problemem więc nie jest sama ilość informacji, lecz jej natrętne pojawianie się przed naszymi oczami, kiedy bezmyślnie przeglądamy internet.
Dlatego skończ z bezmyślnością! Bądź internetowym tunerem, który dostraja się tylko do tych informacji, których szuka, i nie daje się rozpraszać szumowi trywialnego banału. Dzięki temu zmniejszysz stres i zyskasz sporo wolnego czasu.
Spróbujesz?
Kiedyś jeszcze się zastanawiałem dlaczego są robione apele o zalajkowanie i dlaczego wielu osobom zależy, żeby mieć „okrągłą” liczbę followersów na Twitterze.
Nie widziałem natomiast od lat apelu, żeby pisać mądrze.
PolubieniePolubienie
@Orginal_Replica: Bardziej mi chodzi o mądre, selektywne czytanie. Bo zakazywanie pisania bredni godziłoby w pierwszą poprawkę do konstytucji… ;-)
PolubieniePolubienie
No to teroz juz rozumiem, cemu w westernak nie syćka umieli cytać indiańskie sygnały dymne. Po prostu nie kozdy umioł wyłowić właściwy obłok dymu spośród całej kupy obłoków bezwartościowyk :)
PolubieniePolubienie
@owcarek podhalański: Trafiłeś w sam środek sedna!
PolubieniePolubienie