Zwrot!

ZWROTBardzo modnym manewrem w świecie startupów jest pivot, czyli częściowa lub całkowita zmiana pomysłu na biznes. Młodzi przedsiębiorcy utwierdzani są w przekonaniu, że pivot wymyślono w XXI wieku specjalnie dla nich. Nie wiedzą, że fińska Nokia zaczynała od przetwórstwa drewna i produkcji wyrobów gumowych. Zapominają o rewolucji, której Steve Jobs dokonał w Apple. I nigdy nie przeczytali, jak doszło do niezwykłej zmiany kursu w firmie Intel.

W latach osiemdziesiątych XX wieku podstawowym źródłem przychodów Intela była produkcja pamięci półprzewodnikowych. Niestety ich ceny zaczęły spadać, ponieważ na rynku pojawiły się dobre i tanie układy wytwarzane masowo w Japonii. Straty rosły i stało się jasne, że trzeba coś z tym zrobić. Andy Groove, wieloletni prezes Intela, tak wspomina (w swojej książce „Only the Paranoid Survive”) przełomową rozmowę, którą w 1985 roku odbył ze współzałożycielem firmy Gordonem Moorem:

Siedzieliśmy w moim biurze z Gordonem Moorem i zastanawialiśmy się nad tym problemem. Byliśmy przygnębieni. Popatrzyłem przez okno na kręcące się koło diabelskiego młyna w pobliskim parku rozrywki, a potem odwróciłem się do Gordona i spytałem go: „A gdyby nas tak wywalili z roboty i przyjęli nowego prezesa, to jak sądzisz, co on by zrobił?” Gordon bez namysłu odparł: „Skończyłby z pamięciami.” Znieruchomiałem, spojrzałem na niego i powiedziałem: „To może sami wyjdźmy na chwilę z budynku, a potem wróćmy i zróbmy to, co powinniśmy?”

Uważam, że jest to genialna recepta, jak dokonać w firmie koniecznej rewolucji, nie tracąc przy tym swojego stołka:

Wyjdź z firmy, żeby uwolnić się od szkodliwego bagażu przeszłości, od poprzedniej tożsamości i wiążących się z nią sentymentów, a następnie wróć do niej i z impetem skieruj ją na nową drogę rozwoju!

Jeśli zrobisz to w odpowiednim momencie, zyskasz olbrzymią przewagą nad konkurencją. Zupełnie jak w żeglarstwie, gdzie kluczem do zwycięstwa jest wykonywanie zwrotów tak, żeby jak najlepiej wykorzystać wiatry, których kierunek może się nieoczekiwanie zmieniać.

6 myśli w temacie “Zwrot!

  1. Cóż – ktoś, kto nigdy nie schylał głowy przy zwrocie przez rufę może nie mieć właściwego odruchu i zacznie się orientować w sytuacji dopiero po wyleceniu za burtę z rozbitą głową.

    * ” Przerzucenie ożaglowania na luźnych szotach, poza niebezpieczeństwem wyrządzenia krzywdy załodze ruchomymi elementami takielunku (np. bomem), powoduje gwałtowny przechył jednostki. Jacht staje się wtedy nawietrzny i gwałtownie ostrzy, czego skutkiem jest powstanie siły odśrodkowej, która może się przyczynić do wywrotki. Z tego powodu zwrot przez rufę uznaje się za bardziej niebezpieczny od zwrotu przez sztag i wymagający większego wyczucia w prowadzeniu jachtu” – Wiki…

    Polubienie

  2. No zeby mój baca mioł wyjść z bacówki, a potem do niej wrócić i pedzieć, ze końcy z oscypkami, bo biere sie za produkcje czipsów paprykowyk – to jo byk tak nie fcioł :)

    Polubione przez 1 osoba

  3. @Orginal_Replica: Tak właśnie jest. Dużą sztuką podczas zwrotu przez rufę jest takie operowanie szotami, żeby były jak najmniej luźne, a „przelot bomu” kontrolowany.

    Polubienie

  4. Świetna jest ta analogia do żeglarstwa. Mi osobiście pivot kojarzy się z koszykówką. Obrót w celu obejścia przeciwnika. Ale droga do kosza się nie zmienia. Zwrot jest dużo trafniejszym określeniem. Ucząc żeglarstwa jachtowego czy windsurfingu zaczynamy od zwrotu przez sztag. Zwrot przez rufę jest bardziej efektowny i to już jest wyższa szkoła jazdy. Wymaga umiejętności, precyzji, wyczucia i sporej koordynacji ruchowej. Co najważniejsze, aby wykonać zwrot i popłynąć w zupełnie innym kierunku nie trzeba koniecznie zmieniać jednostki pływającej. O czym wielu młodych i początkujących przedsiębiorców niestety zapomina.
    Ciekawa historia. Wracający z emigracji 35-cio latek przejmuje biznes po nagle zmarłym starszym bracie. Pralnia w Zgorzelcu. Biznes jakich tysiące w Polsce. Jakoś się to bilansuje, ale szału brak. Typowe samozatrudnienie. Wysoka jakość usług nie przekłada się na zainteresowanie klientów. Frustracja. Brak pomysłu na to, jak to ugryźć. Po 5 latach od przejęcia z małej pralni zrobiła się duża, zatrudniająca kilkanaście osób. Z jednej starej maszyny pralniczej robi się kilkanaście. Pozwoliło na to wyjście do klienta. Dziś pralnia świadczy usługi dla niemieckich domów seniora. Trzy busy praktycznie non-stop „latają” po wschodnich niemieckich landach i obsługują klientów. Mają tak wysoką jakość, że nie tylko piorą już bieliznę i skarpetki emerytów, ale nawet niemieckie pralnie obsługujące tamtejsze restauracje zlecają im pranie.
    To jest zwrot. Bez zmieniania łódki. To nie jest łatwe. Ale warto obserwować rynek i nie bać się. Odważni zmieniają świat.

    Polubienie

  5. @Grzegorz: O, dostrzegam ponadprzeciętną znajomość żeglarstwa! A historia tej zgorzeleckiej pralni jest rzeczywiście inspirująca!

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.