Dziś zdradzę ci WTS – Wielką Tajemnicę Skuteczności. Świat należy do tych, którzy ją znają i stosują. Pozostałych to frustruje i skłania do działań nieracjonalnych, których głównym motywem jest wyrażanie niechęci do „kasty wtajemniczonych”. Oto Wielka Tajemnica Skuteczności:
To, co robisz, rób nie dlatego, że coś się stało, ale po to, żeby coś się wydarzyło.
Wiśta, wio, łatwo powiedzieć! Już widzę, jak marszczysz czoło i na usta ciśnie ci się argument, że przecież nie wszystko w otaczającej rzeczywistości jest pod naszą kontrolą! Nie zamierzam się kłócić. Wszechświat bez przerwy czymś nas zaskakuje i można zaryzykować twierdzenie, że nasze życie jest w gruncie rzeczy jedną wielką reakcją na to, co nas otacza. Ale… reakcja reakcji nierówna.
Można reagować w tył i w przód, co opisałem w książce „Teraz! Jak już dziś zmienić jutro?”. Reakcja w tył jest działaniem „dlatego, że coś się stało”. Reakcja w przód jest działaniem „po to, żeby coś się wydarzyło”.
A oto trywialny przykład: twoje dziecko poszło do kuchni i nagle słyszysz brzęk tłuczonych talerzy. Reakcja w tył polega na nakrzyczeniu na niesfornego bachora i zmuszeniu go do pozbierania wszystkich okruchów, bo jak nie, to popamięta. Reakcja w przód polega zaś na wspólnym przeanalizowaniu, dlaczego talerze spadły, wyciągnięciu wniosków na przyszłość („nie powinny stać w tym miejscu ” albo „w kuchni nie trenujemy karate”) i pozbieraniu okruchów, żeby nikogo nie zraniły w nogę. Dostrzegasz różnicę? Jedynym skutkiem reakcji w tył jest wzajemne nabzdyczenie. Reakcja w przód służy budowaniu relacji i wspólnemu poszukiwaniu mądrzejszej przyszłości.
Podobnie jest, gdy załatwiasz coś w urzędzie: możesz zbesztać urzędnika, ale możesz też pomóc mu załatwić twoją sprawę. Zapewniam cię, że jeżeli nie robisz jakiegoś przekrętu i nie jesteś kuratorem 150-letniego spadkobiercy warszawskich nieruchomości mieszkającego na Karaibach, to urzędnik z przyjemnością wykaże się przed tobą swoją bezinteresowną mocą sprawczą.
Opanuj reagowanie w przód w prostych, codziennych sytuacjach. Wówczas będziesz gotowy do nauki prereagowania czyli „zaawansowanego knucia”. Jest ono swego rodzaju szachami z rzeczywistością. Starasz się w nich przewidzieć konsekwencje realizacji różnych scenariuszy i wykonujesz taki ruch, który wyzwoli korzystny dla ciebie łańcuch wydarzeń. Pamiętaj, że bardzo często sprytne zagranie w jednym rejonie szachownicy daje ci znaczną przewagę w innym!
Prereagowanie to sztuka, której nie nauczysz się z książek. Musisz nieustannie próbować wpływać na rzeczywistość i obserwować jej reakcje. Tylko w ten sposób zdobędziesz odpowiednią wiedzę i zbudujesz niezbędną intuicję. Ale najpierw zacznij od reagowania w przód. To pierwszy etap na drodze do poznania Wielkiej Tajemnicy Skuteczności.
Powodzenia!
Szczególny przykład wstecznictwa (małe tajemniczki nieskuteczności), to nie tylko „niech popamięta”, ale niech odczuje, jak bardzo urażony został autorytet wielki nasz:
Wczoraj, przedzierając się rowerowo przez tłumek-zatorek rodzinny (w tym maluch 2-3 lata, oczywiście zjeżdżający sinusoidalnie tam, gdzie nie powinien) słyszę męski głos: „Brzegiem synku, krajem… Czemu ty mnie synku nie słuchasz, no czemu ty mnie nie słuchasz?…”
(A to „brzegiem” i tak nie jest najgorsze; typowym odruchem rodzicielskim w takich sytuacjach jest „na lewo”, „na prawo” — nawet gdy maluch ma to już perfekt wyćwiczone w domu (w co wątpię) – gdy konieczna jest szybka reakcja, może się zacukać…)
PolubieniePolubienie
@a_cappella: Racja. Żebym to ja był taki mądry w czasach, gdy mało mnie było przy moich maluchach… :-(
PolubieniePolubienie