Za podszeptem Mojego Drogiego Czytelnika o pseudonimie Orginal_Replica wziąłem na warsztat powieść Mario Vargasa Llosy „Dzielnica występku”. Warto było. Tę książkę można uważać za ostrzeżenie, że każdy kraj może stać się drugim Peru, a nie wymarzoną drugą Japonią albo Szwajcarią. Jedno głupie głosowanie i suweren przestawia zwrotnicę… A oto kilka fragmentów, które – w zależności od twojego nastroju – albo nie mówią nic, albo mówią wszystko:
W tym mieście są ludzie, wie pan o tym aż za dobrze, którzy chcą panu zaszkodzić. Ze względu na pański prestiż, pańską władzę i pańską fortunę. Tych rzeczy w Peru się nie wybacza. Zawiść i resentymenty krzewią się tu bujniej niż w jakimkolwiek innym kraju.
(Mario Vargas, Llosa, „Dzielnica występku”, 24)
Jest w nim coś odpychającego, przymilne maniery, szczurze oczka.
(Mario Vargas, Llosa, „Dzielnica występku”, 43)
Chorobliwa ciekawość jest najpowszechniejszą przywarą, jaka istnieje. (…) We wszystkich narodach i we wszystkich kulturach. Ale szczególnie tu, w Peru. Sądzę, że wie pan o tym aż za dobrze: jesteśmy krajem plotkarzy. Chcemy znać sekrety innych ludzi, a najchętniej te łóżkowe. Innymi słowy i za przeproszeniem, wiedzieć, kto się z kim pieprzy i w jakiej pozycji. Wtykać nos w intymne sprawy znanych osób. Możnych, słynnych, ważnych. Polityków, przedsiębiorców, sportowców, śpiewaków i tak dalej.
(Mario Vargas, Llosa, „Dzielnica występku”, 88)
A zatem, na skalę ogólnokrajową, „Destapes” będzie pokazywać – „wydobywać na światło dzienne” – cały ten świat cieni, zdrad, homoseksualizmu, lesbijstwa, sadomasochizmu, zoofilii, pedofilii, korupcji i przekrętów, gnieżdżący się w podziemiach społeczeństwa. Całe Peru będzie mogło zaspokoić chorobliwą ciekawość, apetyt na plotki, odczuć tę niezmierzoną rozkosz, jaką daje miernocie, czyli przeważającej części ludzkości, świadomość, że sławni, szanowani, celebrowani, przyzwoici są ulepieni z takiego samego nędznego błota jak wszyscy inni.
(Mario Vargas, Llosa, „Dzielnica występku”, 89)
Jak taki człowiek, prawnik z wykształcenia, tak dobrze ubrany, tak uprzejmy i tak elegancki wobec wszystkich, mógł pisać scenariusze tak ordynarne i żenujące, tak naciągane, prostackie i głupie? Wyjaśnienie było jedno: to właśnie podobało się ludziom. Od momentu powstania oglądalność programu biła rekordy i plasowała go na czele wszystkich ratingów.
(Mario Vargas, Llosa, „Dzielnica występku”, 97)
Pichci się coś, co nie podoba mi się ani trochę, bracie.
(Mario Vargas, Llosa, „Dzielnica występku”, 181)
Przypadki nie istnieją, bracie. Wszystko, co się dzieje, ma swoją przyczynę, a już tym bardziej, kiedy w grę wchodzi morderstwo.
(Mario Vargas, Llosa, „Dzielnica występku”, 183)
Jestem kapitan Felix Madueno. Nie istnieję, tak a propos. To znaczy, nas tu nie ma, nigdy nie było i nie będzie. Jesteś inteligentny i rozumiesz mnie, prawda?
(Mario Vargas, Llosa, „Dzielnica występku”, 185)
A ty? Czy jesteś inteligentny?
A może jesteś „ciemnym ludem, który wszystko kupuje” i posłusznie buduje drugie Peru?
Zastanów się…
Kicha…. Rzeczywistość daje lepszy show…
PolubieniePolubienie
Jak widać zawiść jest nie tylko naszą specjalnością. To specjalność biedniejszych krajów, gdzie różnice społeczne są bardziej widoczne i odczuwalne, Jeśli zazdrość może być czymś pozytywnym i motywować do większego wysiłku, to zawiść jest destrukcyjna. Niedawno Petro Poroszenko w odpowiedzi na zarzuty swoich politycznych przeciwników powiedział bardzo trafne zdanie: „Nieudacznicy, którzy nie zbudowali w swoim życiu nawet solidnej budy dla swojego psa, pouczają innych, co mają robić,” .
PolubieniePolubienie
@Orginal_Replica: Nie tylko kicha, ale i kicz. Rzeczywistość jest tak kiczowata, że nie sposób wyśmiać to, co się dzieje. Bo przecież trudno wyśmiać ludzi rzucających sobie pod nogi skórki od bananów, przewracających się na nich i upadających twarzami w torty, którymi chciano ich poczęstować.
PolubieniePolubienie
@Grzegorz: Problem w tym, że nieudaczników i zawistników jest więcej niż tych, którym udało się zrobić coś znaczącego…
PolubieniePolubienie