Popatrz na czerwoną linię trendu.
Kto by się spodziewał takiego nagłego postępu po latach biegania?
Niebieskie, pionowe sztachety na powyższym wykresie to moje wyniki na 8 kilometrów (mój podstawowy dystans biegowy) osiągane w ciągu lipca, sierpnia i września.
Wyraźnie widać skok mojej formy około 10 sierpnia. Od tego momentu większość przebieżek ukończyłem w czasie poniżej 44 minut, niekiedy zbliżając się do 41 minut!
I to bez bólu, bez stresu i bez zadyszki!
Cud?
Nie, to ChiRunning.
Specyficzna technika biegu wykorzystująca prawidłową, zrównoważoną postawę ciała i siłę grawitacji, a nie siłę mięśni. Mięśnie w dużej mierze pozostają rozluźnione, a ciebie napędza energia chi. Metodę tę opracowali i opisali w książce „ChiRunning: A Revolutionary Approach to Effortless, Injury-Free Running” Danny Dreyer i Katherine Dreyer. W Polsce pozycja ta ukazała się pod tytułem „Bieganie bez wysiłku” nakładem wydawnictwa Buk Rower.
Polecam!
Niech energia chi będzie z tobą!
2 myśli w temacie “ChiRunning”