Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od „Apple” po „Spotify” i „YouTube”!
W sali konferencyjnej, w której odbywały się cotygodniowe zebrania naszego zespołu, nad drzwiami wejściowymi wisiał zegar. Pomagał mi w prowadzeniu tych spotkań. Dzięki niemu rozpoczynały się one punktualnie, a omawianie każdego tematu przebiegało sprawnie i kończyło się konkluzją, KTO ma zrobić CO na KIEDY. Niestety któregoś dnia zegar przestał chodzić.
Poprowadziłem więc zebranie, kontrolując czas za pomocą smartfona, a potem poszedłem do Pani Anity, która była odpowiedzialna za utrzymanie biura w należytym porządku i sprawności, i poinformowałem ją o awarii sprzętu.
Minął tydzień i przed kolejnym zebraniem okazało się, że zegar nadal nie chodzi. W związku z tym zaprosiłem Panią Anitę do sali i powiedziałem:
– Czy widzi pani, że ten zegar nie chodzi? Że pokazuje złą godzinę?
– Tak, widzę, pewnie baterie wysiadły. Jak tylko panowie skończycie, zaraz je wymienię.
Minął kolejny tydzień i co? Zegar nadal bezczelnie stał, wisząc nad drzwiami. Ponownie wezwałem Panią Anitę, wszedłem przy niej na krzesło, zdjąłem zegar ze ściany, położyłem go na podłodze i na niego skoczyłem. Trzask plastiku i przerażenie w oczach Pani Anity były niezbitymi dowodami, że nieszczęśnik właśnie dokonał swojego żywota.
– Czy teraz widzi pani, że zegar jest zepsuty?
– Tak, panie dyrektorze – odpowiedziała przestraszona.
– To proszę kupić nowy. Dzisiaj! – zakończyłem rozmowę, wręczając jej zniszczone urządzenie.
Następnego dnia sprawdziłem, czy moje polecenie zostało wykonane. W sali konferencyjnej wisiał nowy zegar i dumnie pokazywał prawidłową godzinę.
Poszedłem do Pani Anity i z życzliwym uśmiechem, bez cienia złośliwości powiedziałem:
– Dziękuję za zegar.
Do końca naszej współpracy zegar w sali konferencyjnej już nigdy więcej nie zawiódł. Zawsze sprawnie odmierzał kolejne minuty wszystkich spotkań.
Jaki morał z tego wynika?
Zarządzanie wymaga czasem niekonwencjonalnego zachowania, ale najważniejsze jest konsekwentne pilnowanie, żeby to, co ma być zrobione, zostało zrobione.
Musiałeś mieć dobre buty.
Takimi i 100 puszek po piwie zgniótłbyś w mig = 4 kg Al – niezła dniówka. :-)))
PolubieniePolubienie
O_R: Dobre! :-)))
PolubieniePolubienie