Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od „Apple” po „Spotify” i „YouTube”!
Czy wiesz, czym się różni chomikowanie od kolekcjonowania? Opieką nad zbiorami. Zastanów się, czy jesteś chomikiem, który zbiera po to, żeby schować, bo każda rzecz kiedyś może się przydać, czy kustoszem, który starannie dobiera eksponaty i na co dzień dogląda swojej kolekcji, bo budzi ona radość w jego sercu.
Na tym właśnie polega różnica!
Chomik zbiera wszystko. Upycha te swoje skarby po kątach, szafach, szufladach, piwnicach, komórkach i garażach, a potem zapomina o nich i rusza na kolejne łowy. Nie wie, co ma, więc musi mieć tego jak najwięcej!
Natomiast kustosz nie znosi do domu każdego badziewia. Doskonale wie, z czego składa się jego kolekcja i czego w niej jeszcze brakuje. Jego polowania są ukierunkowane na zdobywanie konkretnych eksponatów, które wzbogacą jego zbiory, a nie zabałaganią przestrzeń wokół niego.
Wyznam ci, że przez długi czas byłem informacyjnym chomikiem. Gromadziłem książki, łudząc się, że wiedza w nich zawarta sama wejdzie mi do głowy. Bez czytania, czy nawet przeglądania. Prosto z półki do mojego mózgu. Nie panowałem nad tą kolekcją i zdarzało mi się kupować drugi raz tę samą książkę! Zbierałem też pliki PDF i kopie stron internetowych, wierząc, że po zapisaniu ich w folderach na dysku komputera automatycznie uczynią mnie mądrzejszym.
Teraz rozumiem, że to głupota. Rozdaję książki z mojej pokaźnej biblioteki, ponieważ wiem, że nie zdążę już ich przeczytać. Nie kupuję też nowych na zapas, bo to nie ma sensu. Nie zapisuję wszystkich ciekawych materiałów z internetu. Wszak za rok będzie ich przecież jeszcze więcej i w dodatku aktualniejszych. No i szybciej potrafię je wyguglać niż znaleźć w komputerze. Moja kolekcja wzbogaca się więc tylko o to, czego potrzebuję tu i teraz.
Ty też bądź kustoszem i strażnikiem swoich zbiorów. Dotyczy to nie tylko twojej biblioteki, ale także różnych „przydasiów”, które wypełniają zakamarki twojego domu. Widząc jakiś „skarb”, zastanów się, czy pożądasz go tylko z zachłanności albo nieuzasadnionej zapobiegliwości, czy też naprawdę potrzebujesz go do realizacji swoich planów albo do pięknego uzupełnienia kolekcji. Nie zbieraj dla zbierania, ale dla pożytku i radości. Nie kupuj książek, które być może kiedyś przeczytasz, tylko te, do których na pewno zajrzysz w tym miesiącu. Albo jeszcze lepiej – wypożycz je z biblioteki.
A to, co ci jest już niepotrzebne, sprzedaj albo rozdaj! Niech nie zagraca twojej przestrzeni i nie dręczy cię poczuciem winy, że „coś wreszcie musisz zrobić z tym bałaganem”. Zredukuj stres związany ze zbędnymi rzeczami, które podstępnie zabierają ci wolność. Bo im więcej ich masz, tym bardziej one mają ciebie.
Pamiętaj: bądź kustoszem, a nie chomikiem! To ważne rozróżnienie.