Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od Apple po Spotify i YouTube!
W popularnej literaturze, filmach i opowieściach krążących po internecie typowy szef to bezczelny, arogancki dupek, którego jedynym celem w życiu jest niszczenie podwładnych, przywłaszczanie sobie ich sukcesów, zrzucanie z siebie odpowiedzialności i manipulowanie wszystkimi przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Tak, w weekendy też. Czy to jest jednak prawdziwy obraz przeciętnego menedżera?
Z pewnością są tacy sadystyczni osobnicy, jest ich nawet całkiem sporo, ale w większości szefowie po prostu chcieliby dobrze wywiązywać się ze swoich obowiązków wobec organizacji i swoich szefów, a nie dręczyć członków podległego im zespołu. Nie dość, że nie chcą dręczyć swoich ludzi, to wielu z nich krępuje się wymagać od nich tego, co uważają za słuszne. Machają ręką, a potem, kiedy rezultaty nie są dowożone na czas, zaczynają krzyczeć i brzydko się zachowywać. Brak asertywnej konsekwencji w kierowaniu ludźmi owocuje w pewnym momencie frustracją i agresją. Coś pęka jak wazon, który spadł na podłogę. I nie ma już jak posklejać poranionego w przegranej bitwie teamu.
Jeśli – tak jak wielu menedżerów – masz problem w artykułowaniu swoich wymagań wobec podwładnych, bo „co to będzie, jeśli odmówią albo zaczną marudzić”, posłuż się następującym schematem myślowym:
- Po pierwsze po raz kolejny uświadom sobie, że to, czego wymagasz, to nie twoje widzimisię, ale potrzeba organizacji, której interesy reprezentujesz przed swoimi ludźmi.
- Po drugie zadaj sobie pytanie, czy gdyby twój szef poprosił cię o to, o co prosisz swojego podwładnego, to byś mu odmówił?
Jakiś przykład?
Powiedzmy, że za radą autorów podcastu Manager Tools chcesz wdrożyć cotygodniowe, półgodzinne rozmowy indywidualne z członkami twojego zespołu (One-on-Ones). Żeby to miało sens, musi dotyczyć wszystkich, ale spodziewasz się, że jeden gagatek, skądinąd bardzo dobry fachowiec, uzna tę inicjatywę za korporacyjną bzdurę. I choć uważasz, że takie rozmowy byłyby bardzo pożyteczne, wstrzymujesz się z tą inicjatywą, obawiając się jego reakcji. Zdajesz sobie też sprawę, że zwolnienie tej jednej osoby z One-on-Ones byłoby nie w porządku w stosunku do całego zespołu.
Męczysz się z tym problemem i męczysz, a wystarczy, żebyś sobie odpowiedział na dwa zajebiście, ale to zajebiście proste pytania:
- Czy to, o co prosisz, jest dobre dla organizacji i twojego zespołu?
- Czy odmówiłbyś, gdyby twój szef cię o to poprosił?
Jeśli na oba te pytania odpowiedź brzmi TAK, nie wahaj się i nie obawiaj reakcji podwładnych. Idź do nich i uzgodnij z nimi terminy ich pierwszych cotygodniowych, półgodzinnych rozmów indywidualnych. Oczywiście wyjaśnij im, dlaczego to jest ważne dla organizacji, zespołu, ciebie i dla nich samych.
Powodzenia!
ERRATA: Oczywiście prawidłowe odpowiedzi na zajebiście proste pytania nie powinny brzmieć TAK+TAK, ale TAK+NIE. Dziękuję uważnemu czytelnikowi Adrianowi za wytropienie tego błędu!
Czy na pewno na drugie pytanie odpowiedź również powinna brzmieć TAK? :)
PolubieniePolubienie
@Adrian: Dzięki za wyłapanie tego błędu! Dopiszę erratę i pozwolę sobie wymienić Cię w niej jako najuważniejszego czytelnika Biznesu Bez Stresu!
PolubieniePolubienie