Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od Apple po Spotify i YouTube!
Nie, dziś nie będzie żadnego moralizowania, żadnych wzniosłych banałów i apeli o empatię. Sztuka wybaczania to praktyczna umiejętność, która wyróżnia skutecznych przywódców. Jednym wybaczanie przychodzi łatwiej, dla innych jest poważnym wyzwaniem. Wiem to z własnego doświadczenia, ponieważ uwiera mnie niedoskonałość świata i otaczających mnie ludzi i trudno jest mi im to wybaczyć.
Ale gdy tylko mi się to udaje, coś odblokowuje się we mnie i w moim otoczeniu i mogę znacznie sprawniej podążać w kierunku moich celów. Nawet wiem, dlaczego tak się dzieje. Jest takie znakomite powiedzenie, które już tu kiedyś przytaczałem, że wybaczanie to porzucanie nadziei na lepszą przeszłość.
Tak, właśnie przeszłość, a nie przyszłość. Ta nadzieja jest niczym kajdany, które przykuwają mnie do przeszłości i przez to utrudniają poruszanie się do przodu. Kiedy je zrywam, staję się wolny.
Miałem w życiu różnych zwierzchników. Większość z nich potrafiła wybaczać mi błędy, które nieumyślnie popełniałem. Ale byli też tacy, których natura obdarzyła genem niewybaczania. W każdej chwili musieli mieć na podorędziu kozła ofiarnego – dyżurnego winowajcę. Nie wiem, czy robili to celowo w ramach jakiejś cynicznej taktyki zarządzania, czy bezwiednie, bo inaczej nie potrafili. Natomiast wiem, jak wiele zapału podwładnych gasili swoją pamiętliwością i jak wiele okazji biznesowych niepotrzebnie przez to skreślali.
Nie warto podążać tą drogą. We własnym interesie pracuj nad umiejętnością przebaczania. Oczywiście nie oznacza to pobłażliwości i niewyciągania konsekwencji. Chodzi o to, żebyś oddzielał emocje od faktów i nie mylił swoich domysłów na temat czyichś intencji z zachowaniami, które zaobserwowałeś. Bo kiedy zajmujesz się faktami i zachowaniami, nie ma czego przebaczać. Co się stało, to się nie odstanie, więc wyciągnij wnioski i idź dalej.
Szerokiej drogi!