Daty w biznesie – studium przypadku

DOSKLEPU

20191111Od maja 2018 roku jestem zadowolonym klientem zenbox – firmy hostingowej, z której usług korzystają gwiazdy polskiego internetu. Cóż jednak się stało, że kilka dni temu pozwoliłem sobie – jak się okazało niesłusznie – określić postępowanie zenboksu jako „dziwne i niezgodne z dobrym obyczajem”?

Było tak:

Mój kontrakt hostingowy wygasał 7 listopada 2019 roku, więc 25 października 2019 roku zenbox przygotował dla mnie i przysłał mailem ofertę na przedłużenie kontraktu o kolejny rok. Niestety cena nieco wzrosła, co zostało otwarcie zakomunikowane za pomocą następującej deklaracji:

Stawiamy na ciągły rozwój i unowocześnianie naszych usług. Z tego powodu od 31 października wprowadziliśmy nowe taryfy opłat dla klientów. Za chwilę dostaniesz maila ze szczegółami oferty. Bardzo prosimy o zapoznanie się z nowym cennikiem opłat.

I rzeczywiście już po chwili w mojej skrzynce odbiorczej pojawił się kolejny list przedstawiający solidne uzasadnienie podwyżki i specyfikujący nowe, miesięczne i roczne stawki za hosting wchodzące w życie od 31 października.

Nie wysokość tych stawek mnie jednak wzburzyła. Zagotowałem się, no bo jak to? Nowy cennik wchodzi w życie 31 października, a ja przed tym terminem mam płacić już drożej? Postanowiłem zenboksowi wytknąć to „dziwne i niezgodne z dobrym obyczajem” postępowanie. Nie chcę cię zanudzać szczegółami mojej wymiany maili z Mnichem (bo tak w zenboksie nazywają konsultantów wspierających klientów), więc od razu wyjaśniam, na czym polegało nieporozumienie.

Zmiana cennika została wprowadzona 31 października 2018 roku, jednak w mailach od zenboksu wszędzie było napisane 31 października bez roku. Zapewne osoba pisząca je w październiku 2018 roku nie spodziewała się, że będą wykorzystywane jeszcze rok później, w październiku 2019 roku. Ja zaś, czytając je w październiku 2019 roku, nie spodziewałem się, że pochodzą z „odległej” przeszłości. Dzięki cierpliwości Mnicha z zenboksu i mojej dociekliwości udało się tę zagadkę rozwikłać i mogłem z czystym sumieniem odwołać oskarżenie o „dziwne i niezgodne z dobrym obyczajem” postępowanie firmy.

Jaki z tego wniosek?

Brak roku w dacie lub użycie „br.” (czyli „bieżącego roku”) to pułapka, której powinieneś unikać jak ognia w swojej korespondencji biznesowej! Trzydziestych pierwszych październików było, jest i będzie wiele, ale 31 października 2018 roku był tylko jeden.

Zawsze pisz pełną datę, żeby twój kontrahent nie miał wątpliwości oraz pola do błędnej interpretacji!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.