„Timing is everything” – mawiają Amerykanie. My powiedzielibyśmy, że najważniejsze jest wyczucie czasu, czyli właściwe dopasowanie tempa działań do okoliczności, na które nie mamy wpływu. Czy wiesz, czym się różni futurysta od miliardera?
Futurysta potrafi opisać, jak będzie wyglądała przyszłość. Natomiast miliarder wie, kiedy ta przyszłość nadejdzie.
Możesz być genialnym wynalazcą, konstruktorem niezwykłych urządzeń albo wielkim artystą, ale jeśli świat i potencjalni nabywcy nie będą gotowi na konsumpcję twojej twórczości, nie zostaniesz doceniony za życia.
W wielu dyscyplinach sportowych wyczucie czasu jest kluczem do sukcesu. Może nie w szachach, ale na przykład w tenisie precyzyjny forhend to wynik idealnej synchronizacji czynników, na które nie masz wpływu (prędkości, rotacji i kierunku lotu piłki) z twoimi własnymi działaniami (skupieniem wzroku na piłce, pracą nóg przy przemieszczaniu się po korcie, skrętem tułowia i wykorzystaniem dynamiki ruchu rakiety podczas uderzenia). Albo w windsurfingu – idealny zwrot przez rufę następuje wtedy, kiedy zsynchronizujesz wiatr i falę z ustawieniem stóp, balansem ciała i sterowaniem pędnikiem.
W biznesie sztandarowymi przykładami wypadnięcia z rynkowego rytmu były: Kodak, który przeoczył koniec ery tradycyjnych aparatów fotograficznych, oraz firmy RIM (Blackberry) i Nokia, które zlekceważyły potrzeby klientów pragnących miziać palcami ekrany swoich smartfonów. Nie tylko jednak zaniechania prowadzą do takich niepowodzeń. Zbytni pośpiech też nie jest wskazany. Wyposażone w kamerę okulary Google Glass nie stały się przebojem, ponieważ zdecydowanie wyprzedziły zmiany norm społecznych w dziedzinie akceptacji stosowania urządzeń rejestrujących rzeczywistość.
Natomiast firma Apple wygrała smartfonowy wyścig właśnie dzięki perfekcyjnemu wyczuciu czasu – iPhone pojawił się dokładnie wtedy, kiedy oczekiwali tego klienci i kiedy stały się dostępne odpowiednie technologie. Steve Jobs powtórzył ten sukces również w przypadku iPada, który przecież nie był pierwszym tabletem na świecie. Inne firmy poniosły porażki, ponieważ zbyt wcześnie postanowiły zdobyć nieistniejący jeszcze rynek swoimi niedoskonałymi wyrobami.
Jeśli zapytasz mnie, jak nauczyć się dobrego wyczucia czasu, odpowiem ci tak, jak odpowiedziałby każdy trener tenisa: ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Trzeba oczywiście znać zasady gry, w którą się gra, i rozumieć prawa fizyki, zgodnie z którymi pomyka piłka, jednak cała ta wiedza na nic się nie przyda, jeśli nie weźmiesz do ręki rakiety i nie staniesz na korcie. Tylko tysiące błędnych odbić skorygowanych po konstruktywnych lub szyderczych komentarzach instruktorów i przeciwników pozwolą ci znaleźć ten cudowny rytm, to wspaniałe uczucie bycia we właściwym miejscu i czasie, żeby łupnąć z całej siły, wygrać mecz i wzbudzić zachwyt kibiców na trybunach.
Tego ci właśnie życzę!
Podobno mozno jesce podpisać pakt z diaskiem i wte mozno nie ćwicyć, nie ćwicyć i jesce roz nie ćwicyć. Telo ino, ze wte… po pierwse – nalezy dobrze zwracać uwage na nazwy korcm, do ftóryk sie wchodzi, a po drugie – za zone najlepiej mieć poniom Twardowskom :)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
@owcarek podhalański: Jeśli wszyscy podpisywaliby pakt z diabłem, to trzeba by piekło rozbudować! :-)
PolubieniePolubienie
Ciekawe, że ostatnio tak wielu ma skojarzenia paktowo-diabelskie. I potem się dziwią, że egzorcystów przybywa… O_O
PolubieniePolubienie
@a cappella: Ki czort?
PolubieniePolubienie