Czarny humor

CZARNY2W ramach kontynuacji Czarnego Tygodnia Czarny Wtorek upłynie nam pod znakiem czarno-gorzkiego humoru. Oto rasistowskie dowcipy i anegdoty, które wynotowałem z książki „Sprzedawczyk” Paula Beatty’ego:

Wsiur Bubba, czarnuch i Meksykanin siedzą na przystanku autobusowym, kiedy nagle BUM!, dym i ni stąd, ni zowąd pojawia się dżin. „Każdy z was ma jedno życzenie”, mówi dżin, poprawiając turban i rubinowe pierścienie na palcach. Czarnuch mówi: „Chciałbym, żeby wszyscy czarni, moi bracia i siostry, byli w Afryce, gdzie ziemia nas wyżywi i wszyscy Afrykanie będziemy żyć w dobrobycie”. Dżin robi ruch dłonią i BUM!, wszyscy czarni znikają z Ameryki i pojawiają się w Afryce. Na to Meksykanin mówi: „Órale, to mi się podoba. Chcę, żeby wszyscy moi compatriotas byli w Me-hi-ko, gdzie będziemy dobrze żyli, pijąc morze wspaniałej tequili”. BUM! Wszyscy trafiają do Meksyku i znikają z Ameryki. Wtedy dżin odwraca się do wsiura Bubby i pyta: „A ty czego byś chciał, sahib? Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem”. Bubba patrzy na dżina i mówi: „Czyli że wszyscy Meksykańcy są w Meksyku, a wszystkie czarnuchy w Afryce?”.

„Tak, sahib”.

„Gorąco jest, cola raz”.

[Paul Beatty, „Sprzedawczyk”, s. 209-210]

Czarny chłopiec obserwuje w kuchni matkę, która przygotowuje pieczonego kurczaka. Widzi mąkę, obsypuje sobie nią twarz. „Patrz, mamuśka – mówi – jestem biały!” „Coś ty powiedział?”, pyta mama, a chłopiec na to: „Patrz, jestem biały!”. JEB! Mama wybija mu ten idiotyzm ze łba. „Nigdy więcej tego nie mów!”, mówi, po czym każe mu iść do ojca i przyznać się, co powiedział. Chłopiec ryczy jak ranny łoś, idzie do ojca. „Co się stało synu?” „Ma… ma… mama mnie zbiła!” „Czemu, synu?”, pyta ojciec. „Bo… bo… bo powiedziałem, że jestem biały”. „Co?” PIERDUT! Ojciec przywala mu nawet mocniej niż matka. „Teraz idź do babci i powiedz jej, co zrobiłeś! Ona ci pokaże!” Chłopiec beczy, trzęsie się, nie wie, o co chodzi. Idzie do babci. „Co się stało kochanie?”, pyta, a chłopiec odpowiada: „Przy… przy… przywalili mi”. „Dlaczego, kochanie? Czemu to zrobili?” Opowiada jej całą historię i kiedy dociera do końca, SRU! Babunia przypieprza mu tak mocno, że prawie pada na ziemię. „Nigdy więcej tego nie mów”, oświadcza. „Czego się nauczyłeś?” Chłopiec masuje obolały policzek i mówi: „Że jestem biały dopiero od dziesięciu minut i już was nienawidzę, pieprzone czarnuchy!”.

[Paul Beatty, „Sprzedawczyk”, s. 220-221]

Opcje czystości rasowej:

Zwykła białość:

  • Kredyt zaufania.
  • Wyższa średnia długość życia.
  • Niższa składka ubezpieczenia zdrowotnego.

Białość deluxe:

  • Zwykła białość plus:
  • Policja poucza, a nie zatrzymuje.
  • Przyzwoite miejsca na koncertach i wydarzeniach sportowych.
  • Świat kręci się wokół ciebie i twoich problemów.

Białość superdeluxe:

  • Białość deluxe plus:
  • Coroczne premie w pracy.
  • Służba wojskowa jest dla przegrywów.
  • Gwarantowany wstęp na każdy uniwersytet.
  • Terapeuci, którzy słuchają.
  • Łódki, których nigdy się nie używa.
  • Wszystkie wady i występki nazywa się „fazami”.
  • Zerowa odpowiedzialność za zadrapania, wgniecenia i obiekty pozostawione w podświadomości.

[Paul Beatty, „Sprzedawczyk”, s. 261-262]

Pamiętaj o czterech krokach do uniewinnienia:

  1. Nic nie mów, do cholery!
  2. Nie uciekaj!
  3. Nie utrudniaj aresztowania!
  4. Nic nie mów, do cholery!

[Paul Beatty, „Sprzedawczyk”, s. 305]

6 myśli w temacie “Czarny humor

  1. Patrz, z Poznania jestem i nie wpadłem na ten pomysł!!!
    Założyłem bezpodstawnie, że wszystko masz na Kindlu. (Przydałoby się powtórzenie wpisu BBS na ten temat)
    Starość, q…, starość.
    Dzięki, już mam wersję papierzastą, ktoś z mojej dzielni miał ją wystawioną tanio na OLX.
    Ale pomysł mi się podoba, będę tylko musiał się nauczyć odróżniać kiedy cytujesz z analogu, a kiedy z cyfry :)))

    Polubienie

  2. @Orginal_Replica: A ja niby jestem taki technologicznie zręczny, ale polskich książek nie umiem kupić jednym kliknięciem. Amazon mnie zna, więc klikam i już. A w Polsce wszystko jest rozdrobnione i nic nie chce samo wchodzić mi do Kindla.
    Rozróżnić analog od cyfry możesz po tym, że w przypadku papieru podaję numer strony [Paul Beatty, „Sprzedawczyk”, s. 287], a w przypadku Kindle – miejsce w pliku [Mark Goulston, „Talking to Crazy”, Kindle loc. 3183].

    Polubienie

  3. Ja przed prawie dwoma laty kupiłem czytnik kompatybilny z programem Legimi i moja pierwsza żona przestała kupować zadrukowany papier, a jednocześnie wykonuje normę czytelnictwa za dwie przecznice, bo „łyka” rocznie 60-70 książek z półki beletrystyka. Finansowo też się spina – abo ca 430 PLN rocznie – a 60 książek po 35,90 to ca about to 2150 PLN. Co prawda, można je potem odsprzedać za ca 1100 zł, ale…
    Po wielkiemu cichu zdradzę Ci, że największym zyskiem tego myku jest I zasada O_R w zgodnym małżeństwie
    „im więcej słów przeczytanych, tym mniej wypowiedzianych” –
    …:)))

    Polubienie

  4. @Orginal_Replica: Pani TesTeqowa korzysta z biblioteki publicznej. Za darmo.
    Okazuje się, że nielegalnie, acz nieświadomie stosujemy I zasadę O_R w zgodnym małżeństwie. ;-)

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.