Świat w 2045 roku będzie światem postprywatności. Wszechobecne policyjne i komercyjne śledzenie ludzi oraz nachalna, indywidualnie skrojona reklama to rzeczywistość opisana przez Daniela Suareza w jego powieści „Change Agent”. A wszystko to skąpane w sosie postdemokracji – ustroju, który zapewnił rządzącym panowanie nad irytującym ich, przypadkowym społeczeństwem…
Dziesiątki osób filmowało go pod każdym kątem. Wiedział, co się wydarzy. Rozpoczynała się crowdsourcingowa obława.
(Daniel Suarez, „Change Agent”, Amazon Kindle location 1103)
My, Koreańczycy, przez wieki byliśmy najeżdżani i rzucani z miejsca na miejsce przez siły pozostające poza naszą kontrolą. To wykształciło w nas silne uczucie goryczy z powodu naszej bezradności – pragnienie rewanżu za doznane krzywdy, bez względu na to, jak daremne mogłoby to się wydawać.
(Daniel Suarez, „Change Agent”, Amazon Kindle location 1521)
Pół wieku temu junta wojskowa zdecydowała, że obywatele są irytujący, więc w samym środku pustkowia wybudowała nową stolicę. Ogromne gmachy. Szerokie ulice. Ale puste. Nie możesz tam po prostu polecieć. To miasto jest szczelnie zamknięte, odizolowane od świata.
(Daniel Suarez, „Change Agent”, Amazon Kindle location 3941)
Jest wiele demokracji, które tak naprawdę nie są demokracjami. Birmańskie wojsko może unieważnić każdą decyzję władz cywilnych. To z tego powodu od dziesięcioleci wciąż trwa tu powstanie.
(Daniel Suarez, „Change Agent”, Amazon Kindle location 3958)
„Dlaczego mówisz do tych rzeczy ‚proszę’?”
„Bo tak jest uprzejmie. Dlatego.”
„Ale one sprzedają tę informację reklamodawcom.”
„Sprzedają fakt, że jestem grzeczny dla maszyn?”
„Sprzedają fakt, że jesteś podatny na techniczny animizm.”
„I co z tego, jeśli jestem?”
„Zobaczymy, co powiesz, jak twoje urządzenia zaczną brzmieć tak, jakbyś je ranił, kiedy czegoś nie kupisz.”
(Daniel Suarez, „Change Agent”, Amazon Kindle location 4250)
Niestety już obecnie coraz częściej można zaobserwować poddaństwo ludzi względem maszyn (komórkowo-komputerowo-tabletowych umilaczy czasu). Póki mogę, staram się unikać takiego towarzystwa. Ale to niełatwe.
A może niesłusznie postępuję? Oni wydają się być nawet szczęśliwi w tym swoim zniewoleniu…
PolubieniePolubienie
@Kuba Dirska: Nie dajmy się zwieść. To nie maszyny nas zniewalają, ale inni ludzie, którzy definiują funkcjonalność tych maszyn. Marketing i reklama napędzają nasz świat.
PolubieniePolubienie
No to jo se myśle, ze najlepsym antidotumem na postprywatność z niniejsego wpisu bedzie posttożsamość z poprzedniego wpisu :)
PolubieniePolubienie
@owcarek podhalański: Jak to mówią: jedno się z drugim łączy i trzecie przenika… ;-)
PolubieniePolubienie