Prawdziwe innowacje nie rodzą się na urzędniczych biurkach w postaci ministerialnych prezentacji. Prawdziwe innowacje nie polegają na powoływaniu kolejnych komisji, zespołów i komitetów. Prawdziwe innowacje sprawiają, że coś staje się lepsze, a nasze oczy robią się okrągłe z podziwu. Oto przykład takiej niezwykłej innowacji…

VanMoof – holenderski producent rowerów – prowadzi wysyłkową sprzedaż swoich produktów. Przez długi czas firma borykała się z problemem, który narażał jej reputację na szwank i znacznie podwyższał koszty działalności. Rowery zbyt często docierały do klientów w takim stanie, jakby ostatnim etapem procesu produkcyjnego było ich młotkowanie i drapanie drucianą szczotką. Nic nie pomagało – ani zmiany firm kurierskich, ani modyfikacje opakowania.

I nagle jednego ze współzałożycieli VanMoof olśniło. Zastanowiło go, jak to jest możliwe, że olbrzymie telewizory, które pakuje się w pudła o podobnych rozmiarach, docierają do klientów w doskonałej kondycji? Przecież są znacznie delikatniejsze od rowerów!

Szybko zaprojektowano nowy nadruk na opakowaniu. Widniał na nim rower na ekranie nowoczesnego telewizora. Sugestia okazała się tak silna, że liczba uszkodzeń transportowych skokowo zmalała o 70-80%! Taki wynik trudno uznać za przypadek.

W związku z twitterową popularnością tego pomysłu w ofercie VanMoof znalazło się „perfekcyjnie brązowe, telewizyjne pudło” w cenie 748 dolarów za sztukę z… gratisowym rowerem w środku! ;-)

Taaak, innowacji nie da się zadekretować, ponieważ dekrety nie mają nic wspólnego z myśleniem oraz łączeniem ze sobą pozornie niezwiązanych faktów.

Całą tę historię opisał w artykule „Our secret’s out.” Bex Rad – dyrektor kreatywny VanMoof.

• a-propos