Ten pomysł mi się podoba! Na zdjęciu powyżej uwieczniłem odlaną w metalu makietę warszawskiej Starówki. Przy szlakach prowadzących na Rynek Starego Miasta postawiono kilka takich postumentów, żeby turyści mogli się zorientować w rozkładzie uliczek i kamieniczek.
Natomiast już na samym Rynku… trudno jest zobaczyć zabytkowe fasady. Magiczne urządzenie teleportujące przenosi cię natychmiast do Tych lub Tychów – w zależności od twoich preferencji językowych. Preferencje smakowe masz z góry narzucone.
Zimne piwo nie jest złe, ale czy jest ważniejsze od Starówki?
Skoro mowa o makietach, to imponującą rekonstrukcję przedwojennego centrum stolicy wykonano w Teatrze Kamienica. Warto ją uważnie obejrzeć i się zdziwić, że niektóre ulice przebiegały tam, gdzie ich teraz nie ma, a inne kończyły się tam, gdzie teraz wcale się nie kończą.