Alex W. Barszczewski (polski trener, coach, life-mentor i autor samorozwojowego bloga dla młodych menedżerów Blog Alexa) w ramach, jak to sam nazwał, „działania badawczo-dydaktycznego” napisał i własnym sumptem wydał książkę „Sukces w relacjach międzyludzkich”.
Jako podręcznik z dziedziny rozwoju osobistego łączy ona w sobie dwie sprzeczne cechy – jest zarówno typowa, jak i unikalna:
- typowa, przedstawia bowiem pewne koncepcje i narzędzia, które czytelnik może z pożytkiem zastosować w swoim życiu, o ile będzie w stanie zmobilizować się nie tylko do lektury, ale i do aktywnej, regularnej pracy nad sobą. Z doświadczenia wiem, że właśnie brak motywacji jest największym problemem blokującym samodoskonalenie, jednak autor atakuje ten problem już w prologu, przedstawiając trzy autobiograficzne scenki. Mają one przekonać czytelnika, że choć dziś, być może, jest w jednym dołku, jutro będzie w innym, ale pojutrze ma szansę zdobyć wszystko, co tylko sobie wymarzy. Ale do tego niezbędny jest sukces w relacjach międzyludzkich.
- unikalna, opiera się bowiem na kultywowanym przez autora, ekstremalnie pragmatycznym podejściu do życia polegającym na skupianiu się na pozytywach i bezkompromisowym czyszczeniu emocjonalnego przedpola z tego, co negatywne. Oczywiście wszystko zgodnie z zasadami etycznymi zebranymi w postaci dekatrialogu Aleksa – listy 13 wskazówek wyznaczających zakres użycia opisywanego arsenału interpersonalnego. Jako że trudno się z nimi nie zgodzić, oto moja, zwięzła ich interpretacja:
- Szanuj każdego – także jego wolę nie bycia szanowanym.
- Szukaj w każdym czegoś dobrego.
- Podaruj coś każdemu – choćby uśmiech.
- Pielęgnuj tylko wzajemnie korzystne relacje.
- Pielęgnuj tylko relacje „bez łaski”.
- Dbaj o interesy słabszej strony relacji.
- Nie osądzaj pochopnie, bo możesz nie wiedzieć wszystkiego.
- Bez zbędnych emocji dystansuj się w przypadku dysonansu w relacji.
- Nieproszony, nie udzielaj rad.
- Proś, zanim zaczniesz egzekwować swoje prawa.
- Dziękuj, ponieważ nikt na tym świecie niczego nie musi.
- Psuj radość atakującej cię osobie.
- Nie daj się lekceważyć.
Praktycznie wszystkie idee zawarte w książce Alex przedstawiał już wielokrotnie w swoim blogu, ale zebrane w jednym miejscu stanowią właśnie ten tytułowy „destylat”, który moim zdaniem wart jest życzliwej uwagi. Tak, jak lepiej kupić pół litra niż zawracać sobie głowę zgłębianiem procesu produkcji zacieru i jego destylacji, tak lepiej wydać 35 złotych i zacząć pracę nad sobą niż utonąć na długie miesiące w odmętach bogatej, wielotematycznej, blogowej twórczości autora.
O tym, że Alex może mieć coś do powiedzenia w temacie relacji świadczą nie tylko jego słowa, ale i sama książka, która została:
- profesjonalnie zredagowana przez Ewę J. Wytrążek – nawet długie, wielokrotnie złożone zdania oszlifowano tak, że są dostatecznie zrozumiałe i „czytające się”;
- obdarzona skromną, gustowną okładką autorstwa Marty Sitkiewicz, przypominającą raczej podręcznik akademicki niż literaturę samodoskonaleniową;
- wydrukowana dużą czcionką, ułatwiającą starszym czytelnikom pomykanie przez tekst bez nadmiernego męczenia oczu. Wierz mi, w pewnym wieku ten aspekt staje się naprawdę ważny. Znam wielu ludzi, którzy za pomocą tego kryterium dokonują preselekcji swoich lektur. Ja z tego powodu preferuję książki elektroniczne na czytniku Kindle, który pozwala mi dostosowywać wielkość czcionki do moich potrzeb. Jedynym mankamentem typograficznym tej pozycji są całe akapity wyróżnione podkreśleniem – wolałbym wytłuszczenie, które zwiększa czytelność, a nie ją zmniejsza.
Widać zatem, że autora wspierała grupa kompetentnych, zaangażowanych osób, co jest niewątpliwym przykładem sukcesu w relacjach międzyludzkich.
W książce „Sukces w relacjach międzyludzkich” znalazłem wiele interesujących spostrzeżeń i ćwiczeń. Oto niektóre z nich:
- Szkodliwe niedziękowanie – tak jak Alex, mam alergię na tę gangrenę toczącą polskie społeczeństwo:
Wielokrotnie w Polsce, życząc komuś powodzenia, otrzymuję dziwną odpowiedź: „Nie dziękuję” (bez przecinka czy pauzy po „nie” – brzmi to jak „niedziękuję”). Na pytania o powód takiej odpowiedzi słyszę: „Aby nie zapeszyć”…
[Alex W. Barszczewski, „Sukces w relacjach międzyludzkich”, s. 49] - Bezpodstawna życzliwość stanowi również moją dewizę, lecz kluczowa jest tu następująca uwaga:
Wyzwanie polega na tym, że nie może to być udawana czy choćby sterowana życzliwość na zawołanie, bo wtedy łatwo zostanie rozpoznana i zakwalifikowana jako manipulacja. To musi być integralny element Waszej osobowości.
[Alex W. Barszczewski, „Sukces w relacjach międzyludzkich”, s. 63] - Dobre słowo na „dzień dobry” to wyrwany z kontekstu cytat, który powinieneś sobie wydrukować i powiesić nad łóżkiem, żeby rano robił ci dobrze (każdy autor musi pogodzić się z tym, że czytelnik może zrobić dowolny użytek z jego twórczości :-) ):
Znając siebie dość dobrze wiem, że – obok bycia czasem skuteczną maszyną do rozwiązywania problemów – jestem też, a może przede wszystkim, bardzo wrażliwym człowiekiem.
[Alex W. Barszczewski, „Sukces w relacjach międzyludzkich”, s. 110] - Istotne zastrzeżenie powinno, moim zdaniem, być zamieszczane w każdej pozycji samodoskonaleniowej, bo w końcowym rozrachunku chodzi przecież o twoje życie, a nie lepsze lub gorsze pomysły autora podręcznika:
Oczywiście to, co napisałem powyżej, jest moim osobistym sposobem działania i efektem osobistego doświadczenia, co nie musi oznaczać, że jedynym lub najlepszym z możliwych. Nie zmienia to faktu, że dla mnie (i sporej grupy osób, które znam) funkcjonuje to znakomicie i to przez wiele lat. Dlatego zachęcam Was co najmniej do poważnego rozważenia tego, co czytacie w tej części książki, a najlepiej wypróbowania w praktyce.
[Alex W. Barszczewski, „Sukces w relacjach międzyludzkich”, s. 114] - Wielkoduszność we własnym interesie jest niezwykle skuteczną i jednocześnie szlachetną strategią definiowania i osiągania własnych celów w sytuacjach pokonfliktowych:
Chodzi o to, aby po pozytywnej zmianie zachowania partnera nie mścić się na nim za poprzednie rundy, nie odgrywać się i nie dawać nauczki. Taka pamiętliwość przyczyniała się do pogorszenia wyniku końcowego w konkursie, co potwierdzam też moimi obserwacjami życiowymi. Niestety większość ludzi skupia się w takich wypadkach na wymierzeniu sprawiedliwości, zamiast na własnych pożądanych wynikach.
[Alex W. Barszczewski, „Sukces w relacjach międzyludzkich”, s. 189-190] - Koniec – czyli przytoczone w książce, celne, niemieckie powiedzenie:
„Lepszy bolesny koniec niż ból bez końca.”
[Alex W. Barszczewski, „Sukces w relacjach międzyludzkich”, s. 200] - Mistrz ciętej riposty – tak nazwałem ostatni rozdział książki, w którym Alex przedstawia sposoby radzenia sobie z „dobrymi radami” i zarzutami formułowanymi przez bliźnich. Podobno poniższe pytanie jest świetną pierwszą reakcją pozwalającą skutecznie zbić z pantałyku „zatroskanego” agresora:
„Co chcesz przez to powiedzieć?”
[Alex W. Barszczewski, „Sukces w relacjach międzyludzkich”, s. 229]
Wierzę, że moja recenzja sprawi Aleksowi przyjemność, więc mam prośbę:
Jeśli jesteś bywalcem Blogu Alexa, powiedz mu o tym wpisie!