Obserwowałem wczoraj, jak pracownik firmy TOI TOI sprawnie ustawiał przenośną toaletę w miejscu dla niej przeznaczonym. Kabina taka jest wystarczającą ciężka i duża, żeby nie dało jej się przenieść, ale na tyle lekka i poręczna, żeby jeden człowiek mógł ją przemieszczać w ślizgu kontrolowanym. I właśnie w tym ślizgu dostrzegłem podstawową zasadę fizyki i efektywnego działania:
Przedmioty w ruchu stawiają mniejszy opór niż te, które pozostają w spoczynku.
Dla danego ciała fizycznego oraz danej powierzchni, na której ciało to się znajduje, opór stawiany przez tarcie ruchowe (kinetyczne) jest mniejszy od oporu stawianego przez tarcie spoczynkowe (statyczne).
Dostawca toalety najpierw szarpnął z całej siły kabiną, żeby przełamać jej niechęć do współpracy, a potem ciągnął ją raz mocniej w lewo, raz w prawo, żeby utrzymywać ją w ślizgu, a ona posłusznie wędrowała po chropowatej kostce brukowej.
Okazuje się, że te same zasady obowiązują praktycznie w każdej dziedzinie życia. Najtrudniejsze jest pierwsze szarpnięcie (pierwszy krok), a potem świat i okoliczności przyrody zaczynają sprzyjać tym, którzy na to pierwsze szarpnięcie potrafią się zdobyć.
No to jak?
Szarpiemy?
Jedna myśl w temacie “Tarcie”