Minęły dwa miesiące kolejnego roku i chciałbym ci prosto z mostu zadać paskudne pytanie:
Jak tam się czują twoje postanowienia noworoczne?
Czy już po ptokach?
Czy po raz kolejny zawiodłeś na całej linii i okazałeś się niesłownym jemiołem?
O tym, dlaczego postanowienia noworoczne nie działają, pisałem między innymi tu Postanowienia noworoczne oraz tu Noworocznym postanowieniom mówimy NIE!.
Oprócz wymienionych w tych wpisach przyczyn niepowodzeń, jest jeszcze jedna: postanowienia noworoczne są zbyt duże, stanowią manifest wymarzonej zmiany w życiu, która to zmiana w żaden sposób nie przystaje do dotychczasowej codzienności.
Dlatego proponuję ci inną taktykę, opartą na sprawdzonych metodach ruchu Anonimowych Alkoholików oraz promowanych przez Leo Babautę sposobach wdrażania nowych nawyków.
Zamiast postanowień noworocznych, stosuj postanowienia nowodzienne.
Na czym to polega?
Codziennie rano wyznacz sobie zadanie, które zbliży cię do wymarzonego celu.
Dlaczego to działa?
Ponieważ podejście takie jest realistyczne i elastyczne. Na bieżąco dostosowujesz swoje postępowanie do okoliczności i dotychczasowych osiągnięć.
Oto przykład postanowienia noworocznego: „Muszę coś zrobić ze swoją kondycją – będę co dwa dni przebiegał co najmniej 5 kilometrów.”
Pierwszego stycznia nie zaczynasz, ponieważ jesteś zmęczony po hucznej zabawie sylwestrowej, drugiego stycznia wyskakuje mróz -20 stopni, trzeciego musisz zostać dłużej w pracy i nie uśmiecha ci się bieganie w ciemnościach, a czwartego łapie cię katar i masz kilka dni z głowy. A potem? Potem jest już po ptokach – zawiodłeś, nie ma co wracać do tematu i czekasz na kolejną, noworoczną okazję postanowieniową.
Nawet jeśli drugiego stycznia udałoby ci się zmobilizować do biegania, to twoje niewytrenowane mięśnie tak by się zakwasiły, że miałbyś dość i przez kolejny rok leżałbyś, jak dawniej, na kanapie przed telewizorem.
Tymczasem postanowienia nowodzienne możesz podejmować… CODZIENNIE! Nie musisz czekać do pierwszego stycznia. Każdy dzień jest dobry, żeby wykonać kolejny mały krok ku swoim marzeniom, więc… DO DZIEŁA!
- Dzień 1. Przebiegnę/przemaszeruję 2 kilometry – sprawdzę, jak reagują moje mięśnie i moje serce.
- Dzień 2. Straszny mróz, dzień odpoczynku w drodze do celu.
- Dzień 3. Przebiegnę/przemaszeruję dwa i pół kilometra – powoli będę zwiększał codwudniową dawkę ruchu.
- Dzień 4. Regeneracja sił to ważny element treningu.
- Dzień 5. Musiałem zostać dłużej w pracy – cóż, zdarza się i tak.
- Dzień 6. Przebiegnę/przemaszeruję 3 kilometry – wciąż podążam w dobrym kierunku.
- Dzień 7. Katar! :-(
- Dzień 8. Katar! :-( :-(
- Dzień 9. Katar! :-( :-( :-(
- Dzień 10. Po katarze przebiegnę/przemaszeruję 3 kilometry i z zadowoleniem stwierdzę, że kilkudniowa przerwa nie dokonała spustoszeń w mojej formie fizycznej! :-)
- i tak dalej, i tak dalej, bez wielkich dramatów i podważania wiary we własne siły…
Pamiętaj, że bardzo trudno jest zmienić cały następny rok.
365 (a co cztery lata nawet 366) razy łatwiej jest zmienić następny dzień. A potem następny. I następny…
Tego właśnie ci życzę z okazji Nowego Dnia!
2 myśli w temacie “Postanowienia nowodzienne”