Jesteś dobrym człowiekiem. Masz swoją pasję polegającą na robieniu czegoś, co przynosi pożytek, radość lub rozrywkę bliźnim. Coraz więcej osób chce skorzystać z twojej wiedzy, pomocy i czasu. I sowicie cię wynagrodzić. A ty się wstydzisz…
Wstydzisz się wyznaczyć słuszną cenę za swoją usługę lub produkt.
Bo paraliżuje cię podstawowa wątpliwość:
Jak mogę brać od kogoś pieniądze za coś, czego robienie sprawia mi tak wielką przyjemność?
I z trudem wiążesz koniec z końcem, rozwijając swoją pasję po godzinach, po powrocie z nielubianej pracy do domu. Wielu potrzebującym musisz odmawiać, bo przecież się nie rozerwiesz. Doba ma tylko 24 godziny. Musisz się kiedyś wyspać, a twoja rodzina musi jakoś dotrwać do pierwszego.
To zaklęty krąg, którego źródłem jest idiotyczne przekonanie, że ludzie powinni ci płacić tylko za to, co sprawia ci trudność, jest nudne i czego nie lubisz robić. Że ich pieniądze są rekompensatą za twoje cierpienia.
Co za bzdura!
Jeśli tylko masz pożyteczną pasję i wiesz, że inni chcieliby skorzystać z twoich talentów i umiejętności, nie wahaj się ani chwili. Wyznacz cenę za swoje usługi. Jaką cenę? Taką, która:
- pozwoli ci zrezygnować z kieratu i całkowicie poświęcić się pasji;
- zapewni ci środki do życia;
- umożliwi ci rozwijanie pasji, tak abyś mógł coraz lepiej pomagać coraz większej liczbie potrzebujących.
I nie bądź za skromny, nie wyznaczaj zbyt niskiej ceny. Pamiętaj, że wojna cenowa to równia pochyła prowadząca do bankructwa. Jeśli dla pozyskania klienta musisz obniżyć cenę, zachęć go specjalną, ograniczoną w czasie promocją, ale nie zmieniaj swojego cennika.
Niech twoim atutem będzie wiedza, praktyka i profesjonalizm, a nie taniocha.
Nie wstydź się, tylko zobacz, z jaką radością ludzi chcą wynagradzać cię za rozwiązywanie ich problemów.
Ile zatem kosztuje godzina twoich usług?