Psie kupy i bezmyślne bohomazy na ścianach budynków głęboko urażają moje poczucie estetyki i ładu. Oto jeden z przykładów takiej pseudotwórczości osobników, którzy „chcom, ale nie umiom”:
Cieszę się, że chcą, ale czy naprawdę brakuje im odrobiny ambicji, żeby ich dzieło nie było tylko bohomazem, ale wyrażało jakąś myśl? Niechby i obrazoburczą lub zdrowo zakręconą. Na szczęście zdarzają się wśród graficiarzy artyści. Ostatnio głośny był zamach firmy Adidas na dzieła umieszczone na płocie toru wyścigów konnych na Służewcu. Ale nie jest to jedyna tego typu galeria w Warszawie. Poniższe malunki można w oryginale obejrzeć na betonowych słupach podtrzymujących wiadukt Trasy Łazienkowskiej wznoszący się ponad rondem Sedlaczka (skrzyżowanie Rozbrat z Myśliwiecką i Łazienkowską):
Teraz wiadomo, jakim cudem wiadukt wisi nad rondem!
Poranny spacer w tych okolicach może zaiste być inspirujący! Należy tylko uważać, żeby w zadumie nie wkroczyć znienacka na jezdnię. Kierowca też może kontemplować sztukę i nie zdążyć zahamować. A tego byśmy nie chcieli, nieprawdaż?