W ubiegłym roku, mniej więcej o tej samej porze opublikowałem wpis Kupa, kupa, kupa, w którym stwierdziłem, że przyczyną śmierdzącego problemu w postaci wszechobecnych psich kup jest brak kultury właścicieli czworonogów. Minęło prawie dwanaście miesięcy, wiele się w tym czasie wydarzyło i mam nową, jeszcze smutniejszą teorię na ten temat.
Jesteśmy społeczeństwem psiej kupy.
Społeczeństwem samolubnych osobników, którzy uciekają od odpowiedzialności i troski o wspólne dobro, a całą kreatywność skupiają na wymyślaniu wymówek i usprawiedliwień dla swoich zaniechań.
Jesteśmy społeczeństwem bez jaj – jaj do pozytywnego, systematycznego działania. Najlepiej wychodzi nam krytykowanie, że „oni” czegoś nie zrobili, natomiast o własnym braku aktywności dumnie milczymy, a nawet aktywnie bronimy naszego prawa do zostawiania kup na chodniku.
Ta abnegacka filozofia prowadzi do kompletnego rozkładu społecznej tkanki, która powinna na co dzień łączyć Polaków, do kompletnej dezorientacji moralnej i prawnej.
Przeczytałem niedawno w gazecie następującą wypowiedź przedstawicielki warszawskiej straży miejskiej:
Za niszczenie trawnika kierowcom grozi grzywna nawet do 1 tys. zł. Ale od czasu ostatnich opadów śniegu strażniczy tłumaczą się, że mają związane ręce. Dlaczego? Kodeks wykroczeń (art. 144) mówi, że strażnik może wlepić mandat tylko wtedy, jeśli udowodni, że trawnik jest rozjeżdżany. – Nie stwierdzi tego, jeśli trawnik przykryty jest warstwą śniegu. W takiej sytuacji jesteśmy bezradni – przekonuje Monika Niżniak.
I sprawa załatwiona. Typowy przykład kreatywnej wymówki popartej nawet paragrafem. A że trawnik będzie rozjeżdżony, to „ich” wina, a nie nasza.
Najbardziej martwi mnie powszechność tego zjawiska. Dziwimy się, gdy ktoś bierze za coś odpowiedzialność, normalne bowiem jest to, że za psie kupy, rozjeżdżone trawniki, dziury w jezdniach, ledwo dyszące lokomotywy i spadające samoloty odpowiedzialni są „oni” i niesprzyjające okoliczności przyrody.
Rok temu pytałem:
A może jest jednak jakaś nadzieja?
Teraz zaczynam poważnie wątpić…