Witam serdecznie. Jeżeli czytasz ten wpis, to znaczy, że twój Dzień Świstaka szczęśliwie dobiegł końca. Że znalazłeś w swoim życiu to, czego zawsze szukałeś. Bo w życiu najczęściej:
Znajdujesz to, czego szukasz.
Na przykład:
- Jeśli szukasz dziury w całym, to z łatwością ją znajdujesz.
- Jeśli szukasz szklanki w połowie pustej, to natychmiast widzisz drażniącą pustkę w górnej części naczynia, gdy zaś szukasz szklanki w połowie pełnej, twoje oko niezmiennie cieszy mieniący się płyn, który wnet ugasi twoje pragnienie.
- Jeśli szukasz w swoim szefie krótkowzroczności, niesprawiedliwości lub złośliwości, to z pewnością znajdziesz fakty, które potwierdzą twoje domniemania, tak jak bez trudu znajdziesz świadectwa jego wielkoduszności, działania w interesie firmy i przymykania oczu na twoje błędy, jeśli tylko postarasz się inaczej ustawić swoje sensory.
- Jeśli szukasz dowodów zdrady, to dostrzeżesz je w każdym otrzymanym przez twojego partnera esemesie, który znienacka rozpromieni mu twarz.
Nie proponuję ci żebyś był ślepy i lekceważył niepokojące sygnały w twoim otoczeniu. Chodzi mi tylko o to, żebyś zachował równowagę w swoich poszukiwaniach, a nawet – żebyś bardziej wypatrywał pozytywnych niż negatywnych oznak w tych wspaniałych okolicznościach przyrody.