Niedawno mój kolega brał udział w biegu terenowym. Przed zawodami dokładnie zapoznał się z trasą i należycie rozgrzany, w pełnej gotowości stanął na linii startu. Ponieważ jest znakomitym biegaczem, przez pierwsze czterysta metrów przewodził stawce, jednak później wyprzedzili go zawodowcy. Prowadząca grupa zbliżyła się do pierwszego zakrętu. Mój kolega pamiętał, że należy tam pobiec w lewo, lecz zdezorientowani brakiem dobrego oznakowania liderzy postanowili skręcić w prawo. „Pewnie w ostatniej chwili zmieniono przebieg trasy” – pomyślał mój kolega i pobiegł za nimi. Po trzystu metrach organizatorom udało się zawrócić biegnący tabun na właściwą drogę, jednak straty okazały się tak duże, że całkowicie wypaczyły końcową klasyfikację.
A oto dwa morały wynikające z tej przygody:
- Dobre przygotowanie do zawodów jest bezcenne.
- Dobre przygotowanie jest atutem wtedy, kiedy ufasz zdobytym umiejętnościom i wiedzy.
Gdyby mój kolega sobie zaufał, prawdopodobnie sprawiłby olbrzymią niespodziankę i wygrałby ten bieg!
Pamiętaj! Przygotuj się, a potem wierz w siebie – to jest najlepsza droga do sukcesu!