We wpisie Słabości i mocności poruszyłem kwestię przekuwania własnych słabości, a właściwie cech, które tak postrzegamy, w mocności (czyli w swoje mocne strony) poprzez wydobycie ich praktycznych zalet. Wiele słabości można, bez zbytniego naciągania rzeczywistości, poddać temu procesowi, jednak nie wszystkie.
Obecnie uważa się, że człowiek powinien skupiać się na doskonaleniu swoich mocnych stron i zręcznym omijaniu obszarów, w których czegoś mu brakuje. Zgadzam się z tym poglądem, ale tylko w zakresie słabości standardowych.
Moim zdaniem słabości dzielą się na dwie podstawowe grupy:
- słabości krytyczne, które blokują skuteczne funkcjonowanie w społeczeństwie (na przykład trudności w komunikacji lub wycieranie nosa w obrus) – te należy bezwzględnie wyeliminować;
- słabości standardowe, które blokują pewną ścieżkę życiową – te należy sobie uświadomić i je ominąć albo przekuć w mocności.