Oto 42 – moim zdaniem bardzo dobre – sposoby na sport i rekreację (na podstawie „Top 42 Exercise Hacks”):
- Zacznij powoli. Nie od razu Kraków zbudowano. Twoje ciało musi przyzwyczaić się do wysiłku, a nie na wstępie zrazić się i zaprotestować bólem lub kontuzjami.
- Stopniowo zwiększaj dawkę. Postęp wymaga zwiększania dawki ćwiczeń mniej więcej raz na dwa tygodnie.
- Stopniowo zwiększaj intensywność. Gdy trucht na 3 kilometry nie będzie ci już sprawiał trudności, spróbuj przebiec szybciej pierwsze 200 metrów każdego kilometra.
- Umieść treningi w swoim terminarzu. Traktuj je jako spotkania ze swoim ciałem i koniecznie określ ich miejsce i czas.
- Wykształć nawyk. W pierwszym okresie zmuś się do regularnego powtarzania treningów tak, aby stały się stałym elementem twojego dnia, tygodnia, życia.
- Zapomnij o zrzucaniu kilogramów. Schudniesz przy okazji, lecz nie to powinno być twoim celem. Celem jest zdrowe, wysportowane ciało.
- Zapomnij o siłowni. Siłownia może być bardzo pomocna w budowie tężyzny fizycznej, ale na początku wiele osób nie czuje się komfortowo w pomieszczeniu wypełnionym przyrządami o nie do końca znanym przeznaczeniu oraz spoconymi facetami, którzy tymi przyrządami posługują się z perfekcyjną biegłością. Za cenę karty wstępu do siłowni z pewnością kupisz odpowiedni zestaw ciężarków i dobre buty do biegania.
- Wynagradzaj się. Po wyczerpującym treningu zjedz ulubionego wafelka.
- Podejmij 30-dniowe wyzwanie. Spróbuj regularnie trenować od dziś przez kolejne 30 dni. Czy stać cię na taką dyscyplinę?
- Dołącz do sportowej społeczności internetowej. Informowanie innych o swoich sukcesach sportowych jest świetną formą motywacji.
- Publikuj swoje wyniki. Jeśli blogujesz, publikuj w internecie swoje sportowe zamierzenia i osiągnięte wyniki.
- Prowadź dziennik sportowy. Może być w komputerze, może być na papierze. Ja prowadzę papierowy i niebawem wam go pokażę.
- Baw się sportem. Niech to nie będzie codzienna orka, pańszczyzna do odrobienia. Dobierz porę, która pozwoli ci najpełniej ujrzeć piękno otaczającego świata.
- Zadbaj o energię. Jeśli twój trening trwa ponad pół godziny, na godzinę lub dwie przed jego rozpoczęciem zjedz banana, tost z masłem orzechowym lub baton.
- Zadbaj o nawodnienie. W ciągu całego dnia, a w szczególności na godzinę przed treningiem, pij dużo wody oraz napojów izotonicznych.
- Znajdź kolegę. Umówienie się z kimś na wspólne treningi wspaniale motywuje do ruszenia się z kanapy przed telewizorem.
- Kup sobie profesjonalny strój. Do uprawiania sportu tak naprawdę nie potrzeba firmowego dresu, koszulki, spodenek i butów, ale są one takie fajne, że aż chce się je włożyć. Poza tym, gdy zwiększysz intensywność wysiłku, odczujesz jakość specjalnych, oddychających tkanin, z jakich wykonano te stroje.
- Powieś wzorzec na lodówce. Wyrwij z kolorowego pisma zdjęcie osoby, która ma takie ciało, jakie ty chciałbyś mieć. Umieść ten wizerunek w widocznym miejscu – tak, żebyś mógł codziennie na niego spojrzeć.
- Urozmaicaj. Nie popadnij w rutynę uprawiania tylko jednej dyscypliny sportowej, bo zanudzisz się na śmierć. Biegaj, pływaj, maszeruj, przejedź się na rowerze, ćwicz z ciężarkami, chodź na aerobik, pograj w piłkę – dostępnych form rekreacji jest wiele.
- Ćwicz rano. To piękna pora dnia, a zdrowa dawka ruchu rozrusza twoje ciało i napełni je energią.
- Ćwicz w porze lunchu. Zamiast się obżerać, przebierz się w strój sportowy i pobiegaj albo skocz do pobliskiego centrum sportowego.
- Ćwicz po pracy. Jeśli nie pasują ci dwie poprzednie możliwości, wpisz do terminarza codzienne spotkanie ze sportem po pracy.
- Codziennie, choć trochę. Nie musisz ćwiczyć bardzo długo. Wystarczy 20-30 minut, ale koniecznie codziennie. Daruj sobie oglądanie piątego powtórzenia starych odcinków „Strażnika Teksasu” i zadbaj o swoje ciało.
- Zasznuruj buty i ruszaj. Czasem, gdy naprawdę nie chce ci się iść na trening, przestań o tym myśleć. Po prostu załóż sportowe buty, zasznuruj je i wyjdź. Dalej już samo pójdzie.
- Zapisz się do biegu masowego. Jest to świetna motywacja i znakomicie wyznacza cel twojego wysiłku. Ostatnio „Polska biegała”, a jesienią pewnie będzie „Run Warsaw”.
- Kup sobie gadżety. Jako nagrodę za dotychczasową pracę i zachętę na przyszłość spraw sobie sportowy odtwarzacz mp3, czujnik pracy serca, krokomierz, stoper z odbiornikiem GPS, komputer rowerowy albo inne tego typu ustrojstwo.
- Zapomnij o gadżetach. Wcale nie są potrzebne do treningu – wszak wystarczy niedrogi strój sportowy i odrobina chęci.
- Pamiętaj o zasadzie 10%. Mówi ona, że nie należy zwiększać sumarycznego czasu treningu lub przebytego dystansu o więcej niż 10% tygodniowo. Profesjonaliści mogą tę zasadę łamać, ale robią to pod kontrolą sztabu trenerów i lekarzy specjalistów.
- Odpoczywaj. To ważne. Przeciążenie prowadzi do wypalenia i kontuzji, więc daj organizmowi czas na regenerację.
- Trudne, potem łatwe. Przeplataj – wykonuj na zmianę: jednego dnia trudny trening, następnego – łatwy.
- Wsłuchuj się w swoje ciało. Ono najlepiej sygnalizuje, czy nie przesadziłeś z obciążeniem.
- Dbaj o silne mięśnie. Każda dyscyplina sportu wymaga silnych mięśni brzucha, pleców, rąk i nóg, więc zarezerwuj trochę czasu na ćwiczenia ogólnorozwojowe. Poza tym twoja sylwetka znacznie zyska na atrakcyjności.
- Wyznacz sobie cele. Co chcesz osiągnąć, ćwicząc? Czy zbudować mięśnie, czy spalić tłuszcz? Zapisz sobie, co postanowiłeś, i sprawdź, czy ci się udało.
- Rób sobie zdjęcia. Pierwsze przed rozpoczęciem treningów, a potem raz w miesiącu. Umieść je w albumie i oglądaj z satysfakcją.
- Najpierw trening, potem dieta. Nie wszystko naraz. Najpierw zacznij ćwiczyć, a gdy stanie się to już nawykiem, zajmij się zmianami w swoich zwyczajach żywieniowych.
- Przyznaj sobie gwiazdkę. Zrób tabelkę i po każdym treningu zaznacz w niej gwiazdkę świadczącą o kolejnym zwycięstwie dyscypliny nad gnuśnością.
- Weź trenera. W przypadku wielu dyscyplin nie jest on tak naprawdę potrzebny, ale działa motywująco. Jeśli zaś chcesz się nauczyć pływać lub prawidłowo grać w tenisa, wskazówki profesjonalisty są niezbędne.
- Zapisz się do klubu. To wcale nie jest takie straszne ani kosztowne. Powstaje coraz więcej klubów zorientowanych przede wszystkim na rekreację, a nie na wyczyn.
- Bez bólu. Spokojnie, powoli buduj swoją formę, nie przeciążając ponad miarę organizmu. To nie musi, a nawet nie powinno boleć.
- Pamiętaj o rozgrzewce. Nierozgrzane mięśnie to niemalże gwarancja kontuzji. Rozgrzewka pozwala także zasygnalizować sercu, że czas na większy wysiłek i zapewnienie całemu ciału intensywniejszego ukrwienia.
- Pamiętaj o rozciąganiu. Ale nigdy przed rozgrzewką. Rozciąganie zimnych mięśni to poważny błąd. Najlepiej rozciągaj się po treningu, kiedy twoje mięśnie są rozluźnione. I nie „pompuj”, tylko powoli rozciągnij dany mięsień, policz do dwudziestu i równie wolno wróć do pozycji wyjściowej.
- Przygotuj się na długą drogę. Nie licz na to, że w ciągu miesiąca staniesz się wytrenowany, zdrowy i seksowny. To przyjdzie z czasem, ale tylko wtedy, gdy ruch i sport zagoszczą na stałe w twoim życiu. Wyłącz więc już ten komputer, przebierz się i wyjdź na pierwszy trening – niech to będzie półgodzinny marsz rozpoznawczy w celu znalezienia odpowiedniej trasy jutrzejszego marszobiegu.