Śpiewający koń – przypowieść arabska
W pewnym arabskim mieście człowiek skazany na śmierć, stojąc przed obliczem władcy, powiedział: „Najjaśniejszy Panie, wiem, że masz swojego ulubionego konia. Jeśli dasz mi rok czasu, nauczę go śpiewać. Jak mi się uda, ułaskawisz mnie, w przeciwnym przypadku nakażesz wykonanie wyroku.” Władca pomyślał chwilę, po czym przystał na propozycję skazańca.
O całym zdarzeniu dowiedział się przyjaciel skazanego i czym prędzej przybył do miasta. Gdy wszedł do stajni, ujrzał śpiewającego człowieka i pięknego konia, który stał nieporuszony i wcale nie wyglądał na zainteresowanego nauką śpiewu. „Co ty robisz? Zwariowałeś? Przecież to koń! Nigdy nie nauczy się śpiewać!” – krzyknął przyjaciel do skazańca.
W odpowiedzi usłyszał: „Wiele może się zdarzyć przez ten rok. Mogę umrzeć. Władca może umrzeć. Koń może umrzeć. Może wybuchnąć rewolucja. Koń może zaśpiewać. Ale cokolwiek się stanie, mam rok, którego wcześniej nie miałem.”
Przypomnij sobie tę przypowieść, gdy świat odwróci się do ciebie plecami, nie zawsze bowiem dostaniesz deser truskawkowy. Czasami przyjdzie ci się cieszyć mniej wyszukanymi potrawami. A poza tym nikt nie powiedział, że koń nigdy nie zaśpiewa.
Jedna myśl w temacie “Śpiewający koń”