Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od Apple po Spotify i YouTube!
Jestem zadowolony z paczkomatowych usług InPostu. W moim przypadku 100% przesyłek zostało doręczonych terminowo i bezbłędnie. Jest jednak łyżka dziegciu w tej beczce miodu. Na każdej fakturze InPostu czerwieni się pieczęć strasząca mnie Krajowym Rejestrem Długów. W kontaktach z tą firmą nigdy nie spóźniłem się z żadną płatnością. A jednak nie uważa mnie za dżentelmena. Dlaczego tak to odbieram? Posłuchaj następującej przypowieści:
Pewien dżentelmen postanowił obstalować sobie nowy garnitur. Udał się więc do renomowanego krawca, ustalił z nim szczegóły, krawiec wziął miarę i po tygodniu idealnie skrojony garnitur był gotowy. Dżentelmen przymierzył go, przejrzał się w lustrze i szeroko uśmiechnął. Tego właśnie oczekiwał.
– Wspaniała robota! Proszę zapakować i dostarczyć pod ten adres. Do widzenia – powiedział do krawca, podając mu swoją wizytówkę, odwrócił się i wyszedł z pracowni.
Jeszcze tego samego dnia pomocnik krawca przyniósł mu elegancką paczkę, którą natychmiast rozpakował. Starannie powiesił nowy garnitur w szafie, a potem w stercie papieru zaczął szukać rachunku. Jednak go nie znalazł.
Następnego dnia, załatwiając inne sprawy, zaszedł do krawca, żeby wyjaśnić kwestię płatności za wykonaną usługę.
– Dzień dobry. Dziękuję za przysłanie garnituru. Niestety w paczce nie było rachunku! Wróciłem, bo nie wiem, ile mam Panu zapłacić.
– Dzień dobry – odparł krawiec. – Zaiste, nie załączyłem rachunku, ale zrobiłem to celowo. Od razu widać, że jest Pan dżentelmenem, a ja dżentelmenom rachunków nie wysyłam.
– Rozumiem. A co Pan robi, jeśli klient, który nie dostał rachunku, nie wraca, żeby się rozliczyć?
– O, to proste. Wtedy dochodzę do wniosku, że nie jest dżentelmenem, i wysyłam mu rachunek.
Drogi InPoście! Nie proszę Cię, żebyś mnie uważał za dżentelmena przed pierwszą płatnością. Ale po piątej, zapłaconej w terminie mógłbyś się ogarnąć, uruchomić swoje algorytmy i przestać uznawać mnie za złodzieja!
A Ty, Drogi Czytelniku, czy w swoich kontaktach z klientami traktujesz tych uczciwych jak złodziei, czy jak dżentelmenów?