17 grudnia 2018 roku jest najlepszym momentem, żeby powołać do życia elitarny Klub Biznesu Bez Stresu. A zatem, Drogie Panie i Drodzy Panowie, z wielką przyjemnością czynię swoją powinność: uroczyście przecinam wstęgę i zapraszam do Klubu Biznesu Bez Stresu! A teraz wyjaśniam, o co chodzi…
Moje plany na kolejne lata znacznie wykraczają poza blogową formułę publikowania dwóch krótkich wpisów tygodniowo. Zamierzam zrealizować projekty, jakich świat jeszcze nie widział. Serio. Nie wiem, czy to, co chcę zrobić, jest tak genialne, że nikt na to nie wpadł, czy tak głupie. Ale sprawdziłem, że czegoś takiego nie ma i jeszcze nigdy nie było.
Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! Jeśli chcesz przed innymi dowiadywać się, co będę miał do zaoferowania, zapisz się, proszę, do Klubu Biznesu Bez Stresu.
Dzięki temu uzyskasz dostęp do Biuletynu Klubu Biznesu Bez Stresu. Znajdziesz w nim informacje i treści, które nie pojawią się w Biznesie Bez Stresu lub zostaną opublikowane ze znacznym opóźnieniem. Dlaczego to jest ważne? Na przykład dlatego, że zamierzam wydać w ograniczonym nakładzie nową, niezwykłą książkę. Pierwsi dowiedzą się o niej członkowie Klubu. A to nie wszystko, co sobie umyśliłem. Żeby trzymać rękę na pulsie, zapisz się do Klubu Biznesu Bez Stresu!
To nic nie kosztuje. Wręcz przeciwnie – specjalnie dla członków Klubu Biznesu Bez Stresu przygotowałem „Teraz! Kalendarz 2019” (plik PDF) zawierający ilustracje i cytaty z mojej książki „Teraz! Jak już dziś zmienić jutro?”.
Żeby go pobrać, zapisz się do Klubu.
Ok, ok, może trochę przesadzam z tymi zachętami. Jeśli Cię jeszcze nie przekonałem, to niewykluczone, że członkostwo w Klubie Biznesu Bez Stresu nie jest dla Ciebie.
Chciałbym tylko wyjaśnić jedną rzecz: Klub Biznesu Bez Stresu nie będzie służył nachalnemu marketingowi. Jeśli obawiasz się (lub masz nadzieję ;-) ), że będę Ci podsyłał sponsorowane linki albo oferty zakupu kota w worku, to się grubo mylisz.
To jest przedsięwzięcie przeznaczone dla tych, którzy – tak jak ja – nie chcą narzekać, że muszą wiosłować pod wiatr, tylko przesiadają się na jacht, ustawiają żagle i płyną tam, dokąd chcą dopłynąć. To jest przedsięwzięcie dla tych, którzy kwestionują medialne szablony i chętnie otwierają swoje umysły na nowe, niebanalne pomysły. Wybór należy do Ciebie, czy interesuje Cię takie podejście do rzeczywistości.
„Jeśli obawiasz się…oferty zakupu kota w worku”.
Oczywiście! To powinny być dwie oferty:
– pierwsza na kota,
– druga na worek.
PolubieniePolubienie
@Orginal_Replica: Świetny pomysł! Dzięki! Zastosuję i wypłacę honorarium autorskie. ;-)
PolubieniePolubienie