Pociągi czasami się zatrzymują.
Na stacjach też, ale zdarza się, że zastygają w kompletnym bezruchu w szczerym polu.
Bez jakiejkolwiek przyczyny, którą łatwo byłoby zidentyfikować.
Niektórzy twierdzą, że pociągi zatrzymują się w szczerym polu ze zmęczenia.
Siedzisz wtedy w coraz zimniejszym (w zimie) lub coraz cieplejszym (w lecie) przedziale i się wściekasz…
Niepotrzebnie!
Po prostu nie znasz niezawodnej metody uruchamiania takiego utrudzonego ciągłymi podróżami żelaznego smoka z gatunku wężowatych.
Metodę tę opracowała i dokładnie przetestowała moja Mama. Skuteczność procedury została jednoznacznie potwierdzona w stosunku do pasażerskich pociągów podmiejskich i dalekobieżnych. Badania nie objęły składów towarowych oraz zatrzymań wynikających ze słusznej walki kolejarzy o dobro pasażerów.
Na czym polega owa metoda?
Otóż, gdy pociąg, którym jedziesz, zatrzyma się w szczerym polu i wygląda na to, że postój potrwa dłużej, wyciągnij przed siebie obie ręce, uważnie obejrzyj swoje dłonie ubrane w rękawiczki (tak, tak, rękawiczki są niezbędnym rekwizytem w tej metodzie) i powiedz głośno, z nieukrywanym zdziwieniem: „Odbarwiają się!”. Wówczas pociąg ruszy.
Na ogół nie wierzę w takie zabobony, a wszelka magia jest dla mnie czarną magią, ale w tym przypadku mogę z pełnym przekonaniem wszystkim polecić to odkryte przez moją Mamę zaklęcie. Prawdopodobnie ma ono związek z odwracaniem kierunku ruchu barwnych elektronów w czasoprzestrzeni albo z czymś podobnym.
Musisz tylko pamiętać, żeby zawsze w podróży mieć ze sobą rękawiczki i umieć szczerze zdziwić się zmianą ich koloru, niezależnie od tego, czy tę zmianę dostrzegasz, czy nie. Rzeczywistość nie ma tu nic do rzeczy. Liczy się jedynie to, czy potrafisz przekonać pociąg, że: „Odbarwiają się!”.
Przy najbliższej okazji wypróbuj działanie rękawiczkowej metody uruchamiania pociągów i podziel się z nami swoim entuzjazmem w komentarzach pod tym wpisem!
Jedna myśl w temacie “Jak uruchomić pociąg?”