Jak osiągnąć sukces, mając same szóstki?

Nie, tytuł tego wpisu nie jest pomyłką. Okazuje się, że bardzo często szóstkowi i piątkowi uczniowie doznają wielu bolesnych porażek na początku swojego dorosłego życia. Tym boleśniejszych, że przecież w szkole byli gwiazdami, a w konfrontacji z wyzwaniami kariery zawodowej gubią się i popadają we frustrację.

Ponieważ doświadczenie to było także moim udziałem, doskonale rozumiem mechanizm, który jest źródłem tych kłopotów.

Oto trzy najważniejsze przyczyny tak niespodziewanej odmiany losu pilnego, zdolnego ucznia:

  1. Sukces w życiu zależy od umiejętności współpracy z innymi ludźmi. Tymczasem w szkole jesteś premiowany za samodzielną pracę i indywidualne „przyswajanie materiału” w celu wylegitymowania się jego znajomością podczas sprawdzianów. Oczywiście solidna wiedza stanowi fundament doniosłych osiągnięć, ale poświęcanie całego czasu na zgłębianie tajników szkolnych przedmiotów jest zgubne. W przypadku sukcesów prowadzi do przekonania, że wszystko da się zrobić samodzielnie, a to nieprawda.
  2. Sukces w życiu zależy od elastyczności i umiejętności chwytania okazji. Tymczasem kalendarz szkolnych wydarzeń jest stabilny aż do bólu. Układ roku, tygodniowy plan zajęć, formy zaliczeń poszczególnych przedmiotów są z góry ustalone i praktycznie niezmienne. Jako szóstkowy uczeń masz ten system rozgryziony, a raz ustawiony mechanizm „obsługi szkoły” działa bezbłędnie jak szwajcarski zegarek. Natomiast w dorosłym życiu niespodziewane strzały z boku są w stanie zrujnować nawet najdoskonalszy plan. Pojawiają się też niesłychane okazje, dla których należałoby ten wspaniały plan porzucić. Ale porzucanie planu jest przecież niezgodne z twoim planem! Z tego powodu wielu szóstkowych uczniów woli pozostać w stabilnym, przypominającym szkołę, środowisku uczelnianym, niż rzucać się w odmęty prawdziwego życia.
  3. Sukces w życiu zależy od umiejętności radzenia sobie z porażkami. Tymczasem w szkole, jako prymus, brylujesz, wszystko ci się udaje i, nawet gdy grozi ci niekontrolowany poślizg, nauczyciele wyciągają pomocną dłoń, wierząc, że to tylko drobna wpadka, a nie godny surowego napiętnowania przejaw lenistwa. Już na studiach, szczególnie tych wymagających, które zwykle wybiera wyróżniający się maturzysta, pojawiają się pierwsze niepokojące sygnały. Twoje oceny przestają być najlepsze w grupie. Poznajesz koleżanki i kolegów, którzy wcale nie są mniej bystrzy niż ty, i to jest prawdziwy wstrząs. A w pracy? Zaczynają cię otaczać ludzie, z których każdy realizuje swoje własne cele – czasem zgodne z twoimi, a czasem wręcz przeciwnie. Nie masz więc już żadnej gwarancji, że każde twoje zamierzenie przyniesie oczekiwany skutek, jeśli tylko sumiennie odrobisz swoją pracę domową. Zamiast wyciągać wnioski z niepowodzeń, zaczynasz rozpamiętywać, że przecież to nie tak miało być i że nie po to się tyle uczyłeś, żeby teraz świat bezczelnie z ciebie kpił.

Czy ten wpis jest elitarny, to znaczy przeznaczony tylko dla kujonów?

I tak, i nie.

Tak, ponieważ zderzenie z dorosłym życiem bywa dla dobrego ucznia większym szokiem niż dla przeciętnego.

Nie, ponieważ wymienione powyżej 3 warunki sukcesu dotyczą wszystkich: ciebie i ciebie, i tamtej pani też.

A czy ty, wchodząc w dorosłe życie, też doznałeś podobnego wstrząsu?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.