To smutne, ale coraz więcej szanowanych i w swoim czasie uwielbianych firm dzieli los przysłowiowej żaby, która, siedząc w coraz cieplejszej wodzie i nie zauważając wzrostu temperatury, ginie marnie we wrzątku. Oto kilka przykładów:
- Kodak – firma-synonim fotografii kieszonkowej i wynalazca fotografii cyfrowej. Bankrutuje, pławiąc się w bajorku fotografii analogowej, której czas już dawno minął. A i kieszonkowe aparaty fotograficzne powoli odchodzą do lamusa zastępowane telefonami komórkowymi wyposażonymi w wystarczająco dobre rejestratory obrazów.
- RIM – producent profesjonalnych telefonów komórkowych BlackBerry wyposażonych w bezpieczny dostęp do poczty elektronicznej i internetu. Ginie w nierównej walce z iPhone’ami i Androidami.
- Nokia – największy światowy dostawca komórek, twórca pierwszego smartfonu (Nokia Communicator). Poczuwszy gorąc wokół siebie, próbuje jeszcze walczyć, zaprzedając duszę Microsoftowemu diabłu.
- Poczta Polska – traci rynek na rzecz konkurencji, której opłaca się dolepiać do listów kawałki blachy lub dokładać zeszyty, żeby ominąć przepisy chroniące ledwo dyszącego dinozaura-monopolistę.
Wystarczy samozadowolenie i brak uwagi, żeby gotowana żaba zaczęła tracić zdrowy rozsądek i we wrzątku nie mogła skupić się na opracowaniu skutecznej strategii ratunkowej. A wtedy pozostaje jej tylko gwałtowne machanie kończynami i żałosny skrzek wieńczący dzieło samozagłady.
Pamiętaj!
Nic nie jest dane na zawsze.
Rozglądaj się i mierz temperaturę wody, w której zażywasz kąpieli po sukcesie!
Nie daj się ugotować!