Klimatolodzy pokazują swoje wykresy i twierdzą, że klimat się ociepla i temu ocieplaniu należy przeciwdziałać. A ja patrzę przez okno i widzę coraz więcej śniegu. W Warszawie śnieg, W Nowym Jorku śnieg. Wszędzie śnieg i mróz.
Patrząc na ten śnieg, słucham sobie podcastu „No Agenda” i zaczynam rozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Wbrew oficjalnym informacjom nie grozi nam zabójczy gorąc, lecz przeraźliwe zimno.
Zbliża się EPOKA LODOWCOWA.
A właściwie nie zbliża się, ale jest świadomie wywoływana. Pytacie o dowody? Oto one:
- Bogaci ludzie kupują tropikalne wyspy i budują na nich swoje luksusowe rezydencje. Czy robiliby to, gdyby wierzyli w globalne ocieplenie, topnienie lodowców i związane z tym procesem podnoszenie się poziomu oceanów? Nie, przecież nie są głupcami. Po prostu przenoszą się tam, gdzie lodowiec nie dotrze!
- Bogaci ludzie sponsorują klimatologów, żeby ci bili na alarm w sprawie globalnego ocieplenia, oraz wpływają na rządy, żeby te wreszcie zgodziły się na stworzenie ogólnoświatowej giełdy handlu limitami emisji gazów do atmosfery. Gdyby te gazy były naprawdę takie szkodliwe, to przecież ktoś zakazałby ich wydzielania. Natomiast model rynkowy pozwoli bogaczom na spekulacyjne wzbogacenie się na giełdzie oraz zapewni im lepszą kontrolę nad procesem lodowacenia naszej planety.
- W dobie automatyzacji bogatym ludziom niepotrzebna jest tak duża liczba biednych ludzi. Ludzi, którzy kiedyś zrozumieją, że ich emerytury już dawno zostały przejedzone i że nawoływanie do rodzenia coraz większej liczby dzieci (żeby to one wypracowywały dla nich emerytury) jest ślepą uliczką. Nasza coraz bardziej przeludniona planeta ma dużą, ale jednak ograniczoną powierzchnię. Już niedługo bogatym wystarczy tylko trochę służby, która uczyni ich życie bezstresowym i przyjemnym. Wszystkie dobra będą produkowane w zrobotyzowanych fabrykach albo wręcz wytwarzane w domu za pomocą drukarek trójwymiarowych.
Tak więc radzę wam: nie dajcie się nabrać na to globalne ocieplenie. Kupcie kilka swetrów i kombinujcie, jak tu stać się bogatym i wyjechać do ciepłych krajów. Jeśli zaś ten plan wydaje się wam nierealny, to stańcie się znakomitymi służącymi i… wyjedźcie do ciepłych krajów.
A kiedy następnym razem znów wyłączą wam ciepłą wodę, przestaną grzać kaloryfery, albo stanie komunikacja i wasz kolega znów zacznie mówić brzydkie wyrazy, nie zarzucajcie mi, że was nie uprzedzałem. Mamucia noga!
Jedna myśl w temacie “Lodowiec nadchodzi, mamucia noga!”