Głosuj w niedzielnych wyborach!
To twoje prawo, z którego wypada skorzystać.
I nie mów mi, proszę, że nie masz na kogo zagłosować. Nie znoszę takiej pseudointelektualnej gadki nieudacznych perfekcjonistów i zwykłych leni.
Masz do wyboru jednego z 10 kandydatów. Jeśli nie możesz zdecydować się, kto jest twoim zdaniem najlepszy, zastosuj metodę eliminacji: odrzuć po kolei tych, których uważasz za najgroźniejszych szkodników. A gdy zostanie ci więcej niż jeden kandydat z kategorii „najmniejsze zło”, pragmatycznie oddaj głos na tego, który według ciebie ma największe szanse wygranej.
Głosuj! To naprawdę nie boli!