Spotkałem się niedawno z następującym pytaniem:
Co zrobić w sytuacji, kiedy moja służbowa wizytówka, wydaje mi się nie najlepsza?
Jeśli jest wystarczająco dobra i nie masz wpływu na jej treść oraz układ, to ją po prostu zaakceptuj. Chyba że nienawidzisz swojego pracodawcy – wtedy zmień pracę. Jeśli wizytówka nie jest rażąco odpychająca, nie ma się czym przejmować. Coraz częściej dane z wizytówki są wprowadzane do komputera (ręcznie lub skanowane), a wizytówka wyrzucana.
Ze względów praktycznych wizytówki dwustronne (polsko-angielskie) są wygodniejsze, ponieważ nie musisz uważać, komu którą wersję językową wręczasz, oraz dbać o odpowiedni zapas obu rodzajów.
Jednak najważniejsze jest to, jakie skojarzenia będzie budził w odbiorcy ten niewielki kartonik z twoimi danymi kontaktowymi. Czy będzie to satysfakcja z poznania miłego, interesującego człowieka, czy też wspomnienie sytuacji, w której nigdy więcej nie chciałby się znaleźć.
Pamiętaj! To ty jesteś swoją własną wizytówką, a nie biały prostokącik z nadrukiem.