Często zdarza się, że ludzie tworzą listy do zrobienia, a w przypadku metody GTD listy Projektów i związanych z nimi Najbliższych Działań, lecz potem odczuwają tak wielki wstręt do tych spisów, że wcale do nich nie zaglądają. Siadają wówczas na kanapie przed telewizorem lub zajmują się błahymi, pozornymi czynnościami maskującymi to, że tylko odwlekają zabranie się za rzeczy ważne.
Jedną z przyczyn takiego postępowania jest niekompletność tych list. Otóż najczęściej zawierają one to, co musimy zrobić, a brakuje na nich tego, czym chcemy się zająć. Wydaje nam się, że nie warto zapisywać naszych przyjemnych zamierzeń (windsurfing w środę, impreza w sobotę, lekcja tańca w poniedziałek itp.), bo przecież o nich nie zapomnimy. Ale czy na pewno? Czy nigdy nie zdarzyło ci się zapomnieć o piwie ze znajomymi?
Dlatego radzę ci: uczyń swoją listę zamierzeń kompletną – zrównoważ to, co musisz, tym, co cię kręci.